Cztery osoby zginęły, a 15 zostało rannych po tym, jak w Jerozolimie rozpędzoną ciężarówką wjechano w grupę żołnierzy. Jak stwierdził komendant główny izraelskiej policji jest możliwe, że napastnik inspirował się zamachowcem, który w grudniu zabił w ten sam sposób 12 osób na berlińskim Jarmarku Bożonarodzeniowym.
Do ataku doszło na popularnej promenadzie w centrum Jerozolimy. Jak sprecyzowała policja, wśród ofiar śmiertelnych są trzy kobiety i mężczyzna, wszyscy w wieku 20-30 lat. Wśród rannych są osoby w stanie ciężkim.
Komendant główny policji Roni Alszeich przyznał w rozmowie z dziennikarzami, że nie można wykluczyć, że sprawca ataku inspirował się atakiem, do którego doszło 19 grudnia w Berlinie. Wówczas zamachowiec wjechał w tłum na jarmarku bożonarodzeniowym, zabijając 12 osób.
- (Atak w Jerozolimie - red.) bez wątpienia może być inspirowany oglądaniem telewizji, ale trudno jest wiedzieć co dzieje się w głowie każdej osoby i stwierdzić, czym się kierowała. Bez wątpienia jednak takie rzeczy (ataki terrorystyczne - red.) mają swoje efekty - ocenił.
Uderzył w grupę żołnierzy
Według świadka zdarzenia, z którym rozmawiało Radio Izrael, napastnik z Jerozolimy wjechał rozpędzoną ciężarówką w grupę stojących przy ulicy żołnierzy. Wojskowi otworzyli wówczas do niego ogień, nim jednak napastnik został zastrzelony, zdołał jeszcze zawrócić i ponownie wjechać w grupę.
Kierowca ciężarówki zginął. Został zidentyfikowany jako Palestyńczyk ze Wschodniej Jerozolimy. Na zdjęciach z incydentu widać podziurawioną przez kule przednią szybę ciężarówki.
Rzeczniczka policji nazwała ten incydent atakiem terrorystycznym.
Fala ataków ulicznych
W ostatnim czasie na izraelskich ulicach rzadziej dochodziło do ataków, jakich od września 2015 roku niemal codziennie dokonywali Palestyńczycy, m.in. przy użyciu noży czy pojazdów.
Agencja AP przypomina, że od września 2015 roku palestyńscy napastnicy zabili 40 Izraelczyków i dwóch obywateli USA. Śmierć poniosło też 229 Palestyńczyków. Według władz izraelskich byli to w większości napastnicy.
Winą za te akty przemocy Izrael obciążał palestyńskich polityków i przywódców religijnych, zarzucając im prowadzenie kampanii podżegania do takich aktów. Strona palestyńska wskazywała na dziesięciolecia życia pod izraelskimi rządami wojskowymi i nikłe nadzieje na własne państwo.
Autor: mm/adso/sk / Źródło: PAP, Reuters