Jeremy Clarkson zawieszony za "burdę" z producentem

Jeremy Clarkson znów w tarapatach topgear.com

Prowadzący popularny program "Top Gear" Jeremy Clarkson został zawieszony po awanturze z producentem. Stacja BBC już wcześniej krytykowała znanego z niewyparzonego języka dziennikarza. W maju miał otrzymać "ostateczne ostrzeżenie" za użycie zabarwionego rasistowsko słowa w czasie pracy nad programem.

BBC poinformowała o zawieszeniu Clarksona w lakonicznym komunikacie, w którym powiadomiono o rozpoczęciu dochodzenia w sprawie burdy, w jaką miał się wdać z producentem. Jednocześnie poinformowano, że żaden inny członek ekipy nie został zawieszony. Program nie zostanie wyemitowany w tym tygodniu.

Stacja zapowiedziała, iż nie będzie na razie podawać żadnych dodatkowych szczegółów dotyczących zajścia oraz zawieszenia Clarksona.

Gafa za gafą

Popularny dziennikarz motoryzacyjny znany jest ze swojego niewyparzonego języka i ma na koncie szereg głośnych gaf. W maju otrzymał od stacji "ostatnie ostrzeżenie" po tym, gdy brytyjskie media opublikowały nagranie, na którym rzekomo słychać było, jak Clarkson używa słowa "czarnuch".

Wcześniej fala krytyki spadła na niego, gdy użył słowa "slope", obraźliwego określenia stosowanego wobec Azjatów.

Jesienią ekipa "Top Gear" z Clarksonem na czele wywołała awanturę w czasie kręcenia programu w Argentynie. Wściekłość mieszkańców wywołało porsche z tablicą rejestracyjną H982 FKL, która przypomniała Argentyńczykom o klęsce ich kraju w wojnie z Wielką Brytanią o Falklandy w 1982 r. Wielu Argentyńczyków uważa, że Brytyjczycy niesłusznie zajmują Falklandy, nazywane przez nich Malwinami.

Autor: kg//gak/kwoj / Źródło: bbc.co.uk

Źródło zdjęcia głównego: topgear.com