Jean-Paul Belmondo nie żyje

Źródło:
Reuters, Le Monde

Francuski aktor Jean-Paul Belmondo nie żyje - poinformowała Agencja Reutera, powołując się na agencję AFP. Artysta, który był twarzą nurtu Nowej Fali, miał 88 lat.

Informację o śmierci aktora podał jego prawnik, który przekazał, że Jean-Paul Belmondo odszedł w poniedziałek w swoim domu. - Od pewnego czasu był bardzo zmęczony. Zmarł spokojnie - powiedział prawnik Michel Godest agencji AFP. 

OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE W TVN24 GO >>>

Jean-Paul Belmondo. Gwiazda kina Nowej Fali

Jean-Paul Belmondo urodził się we francuskim Neuilly-sur-Seine 9 kwietnia 1933 roku. Był synem malarza i rzeźbiarza Paula Belmondo. Jako nastolatek lubił sport - uprawiał boks, grał w piłkę nożną.

Ukończył studia aktorskie i zaczął karierę od ról drugoplanowych. Sławę przyniosła mu rola w filmie "Do utraty tchu" Jean-Luca Godarda z 1960 roku.

W połowie lat 60. ubiegłego wieku podjął decyzję o grze w filmach głównego nurtu i stał się jedną z najważniejszych postaci europejskiej komedii i kina akcji. Bardzo często sam odgrywał swoje sceny kaskaderskie. Swoją decyzję wywołał krytykę pod swoim adresem: pojawiły się głosy, że poprzez porzucenie kina autorskiego zmarnował swój niekwestionowany talent. W wywiadach stanowczo temu zaprzeczał.

- Gdy aktor odnosi sukcesy, ludzie się od niego odwracają i mówią, że zdecydował się pójść na łatwiznę, że nie chce mu się wysilać ani ryzykować - mówił o swoim wyborze Belmondo. - Gdyby wypełnianie kin było takie łatwe, to świat filmowy byłby w znacznie lepszej kondycji, niż jest rzeczywiście. Nie sądzę, że byłbym tak długo w centrum zainteresowania, gdybym grał jakieś stare bzdury. Ludzie nie są aż tak głupi - dodawał. 

Do Konserwatorium Paryskiego dostał się za trzecim razem w 1952 roku, ale nie były to łatwe studia. Zrezygnował z nich w 1956 roku. Jeden z profesorów przepowiedział mu wówczas, że "nigdy nie odniesie sukcesu ze swoją twarzą chuligana". Belmondo miał zareagować na te słowa w sposób obsceniczny.

Jean-Paul Belmondo: zrobiłem w życiu wszystko, co chciałem

Przez kolejne pół wieku Jean-Paul Belmondo zagrał w ponad 80 filmach, z czego większość okazała się być kinowymi hitami. Grał również w międzynarodowych produkcjach, wypełnionych aktorskimi sławami. Do tych najważniejszych należą "Czy Paryż płonie?", parodia bondowskiej serii "Casino Royale" czy gangsterski film "Borsalino".

Najtrudniejsze sceny kaskaderskie grał sam do 1985 roku, gdy doszło - jak przypomina BBC News - do wypadku na planie filmu "Skok" w reżyserii Alexandre'a Arcady'ego (główną rolę kobiecą grała tu Kim Catrall).  Później zrezygnował z kina akcji. - Nie chcę być latającym dziadkiem francuskiego kina - podsumował. W 1987 roku powrócił po 30 latach przerwy do teatru.

- Powiedziałbym, że zrobiłem już w życiu wszystko, co chciałem. Kocham słońce. Kocham morze, voila. To wspaniałe uczucie. Jestem bardzo szczęśliwy i naprawdę zaszczycony, że jestem tu, w Wenecji - stwierdził w 2016 roku, gdy odbierał honorowego Złotego Lwa Międzynarodowego Festiwalu w Wenecji.

Autorka/Autor:akr, tmw\mtom

Źródło: Reuters, Le Monde

Źródło zdjęcia głównego: eurosport