Jaruzelski: pomagałem Gorbaczowowi

 
Jaruzelski o czasach z upadku muru berlińskiegoTVN24

Przywódca ZSRR Michaił Gorbaczow konsultował się ze mną, a ja pomagałem mu uspokoić nastroje wśród radzieckich dowódców, zaniepokojonych zmianami w bloku wschodnim - mówi Wojciech Jaruzelski w wywiadzie dla dziennika" La Repubblica". Były polski prezydent ocenił także, że upadek muru berlińskiego był "połowiczną niespodzianką".

- Zaskoczony był podczas wizyty w Warszawie (kanclerz Niemiec Helmut) Kohl, który musiał pospiesznie udać się do Niemiec - zauważył Jaruzelski.

Przypomniał poprzedzające upadek muru wydarzenia z 7 października, gdy był w Berlinie Wschodnim na obchodach 40-lecia NRD. - Zdumieni Gorbaczow i ja słuchaliśmy (Ericha) Honeckera: to wszystko to była autocelebracja - podkreślił. Kilka godzin później - relacjonował - przeszła w pochodzie młodzież, wnosząc okrzyki "Gorbi, Gorbi, pomocy!".

- My na trybunie, ja, (Tadeusz) Mazowiecki i Michaił Siergiejewicz zrozumieliśmy się bez słów: mieliśmy rację z Okrągłym Stołem i pierestrojką - powiedział Jaruzelski.

"Gorbaczow popierał polski przełom"

- Gorbaczow popierał polski przełom, ufał mi i liderom "Solidarności" - oświadczył, dodając następnie, że "wrogość" komunistycznych przywódców: Honeckera, (Todora) Żiwkowa, (Nicolae) Ceausescu wobec przemian "komplikowała jego wewnętrzną rozgrywkę z dowódcami wojska".

Honecker prowadził przeciwną grę

Gorbaczow "wiele razy konsultował się ze mną w sekrecie" - stwierdził b. prezydent i przypomniał, że był wtedy jedynym wojskowym, który stał na czele państwa w bloku wschodnim. - Pomogłem mu uspokoić wojskowych zaniepokojonych zmierzchem imperium. Zapewnić ich, że to leży w interesie świata - ujawnił Jaruzelski. - Honecker prowadził przeciwną grę - zauważył.

Mówiąc o fali zmian przed 20 laty w Europie ocenił, że decydującą rolę odegrał w nich Gorbaczow. - Polska była detonatorem, ale bez rakiety pieriestrojki nie udałoby się - podkreślił. - Z Gorbaczowem i papieżem (Janem Pawłem II) mówiliśmy, że upadek muru nie był automatycznie ponownym zjednoczeniem (Niemiec) - dodał Wojciech Jaruzelski.

"Żyłem jako żołnierz, umrę jako żołnierz"

Przypomniał, że ówczesna brytyjska premier Margaret Thatcher poprosiła go o to, aby "nie dopuścił do zjednoczenia Niemiec wszelkimi środkami". To samo - zauważył Jaruzelski - sądził ówczesny prezydent Francji Francois Mitterand.

Jaruzelski zapytany przez włoski dziennik o to, czy czuje się zwycięzcą, czy pokonanym, odparł: "Czuję się pokonany tylko myśląc o wyborach z przeszłości. Ale i zwycięzcą, bo zdecydowałem o przełomie dialogu, zmianie systemu, podjętej razem z (Lechem) Wałęsą".

- Nie liczą się osobiste sentymenty, ponieważ dzisiaj Polska ma się lepiej, jest demokratyczna, zacumowana w lepszej Europie - zaznaczył Jaruzelski. Odnosząc się zaś do swego procesu, stwierdził: "Żyłem jako żołnierz, umrę jako żołnierz, Syberia była gorsza".

Źródło: PAP

Źródło zdjęcia głównego: TVN24