Podpalił studio animacji, zginęło 36 osób. Shinji Aoba stanął przed sądem

Źródło:
Channel News Asia, BBC, TVN24.pl
Pożar studia animacji Kyoto Animation
Pożar studia animacji Kyoto Animation
Reuters Archive
Pożar studia animacji Kyoto Animation Reuters Archive

Shinji Aoba, Japończyk oskarżony o podpalenie budynku studia animacji Kyoto Animation, przyznał się do winy. W wyniku pożaru zginęło 36 osób, a 32 kolejne zostały ranne. - Myślę, że posunąłem się za daleko - powiedział podczas wtorkowej rozprawy w sądzie rejonowym w Kioto. Wyrok w sprawie 45-latka ma zapaść 25 stycznia 2024 roku - poinformował portal Channel News Asia.  

Do pożaru studia animacji Kyoto Animation, zlokalizowanego na przedmieściach Kioto, doszło 18 lipca 2019 roku. W chwili podpalenia budynku przez Shinji Aobę w środku znajdowały się 74 osoby. Nielicznym udało się uciec. Ogień doprowadził do śmierci 36 ludzi, kolejne 32 osoby odniosły obrażenia. Jedną z nich był sam Aoba. 45-latek doznał poparzeń około 90 procent powierzchni skóry. Przywrócenie go do zdrowia wymagało 12 operacji. Opóźniony z powodu jego rekonwalescencji proces rozpoczął się we wtorek.

- Czułem, że nie mam innego wyjścia, jak tylko zrobić to, co zrobiłem - stwierdził Shinji Aoba na sali sądu rejonowego w Kioto. - Nie sądziłem, że tak wiele osób umrze. Myślę, że posunąłem się za daleko - dodał 45-latek. Mężczyźnie postawiono zarzuty: włamania się na teren studia Kyoto Animation, podpalenia, usiłowania morderstwa oraz morderstwa. Japończyk przyznał się do winy. Wyrok ma zapaść 25 stycznia 2024 roku - podał portal Channel News Asia.

Shinji Aoba rozlewał benzynę, krzyczał "Gińcie!"

Jak wynika z ustaleń śledczych, po wtargnięciu do budynku Kyoto Animation Shinji Aoba zaczął rozlewać na podłogach benzynę. Miał przy tym wykrzykiwać "Gińcie!". Pożar wzniecił około godziny 10:30 lokalnego czasu. Służby ratunkowe zostały zawiadomione przez okolicznych mieszkańców, którzy usłyszeli wybuch, a następnie zauważyli kłęby gęstego dymu wydobywające się z wnętrza. Płomienie opanowano dopiero po kilku godzinach.

Zdaniem prokuratury, motywem działania Aoby było najpewniej żywione przez niego przekonanie o rzekomym splagiatowaniu przez Kyoto Animation powieści, którą przesłał on na zorganizowany przez studio konkurs. Przedstawiciele firmy stanowczo zaprzeczają, jakoby doszło do takiej sytuacji. Obrońcy 45-latka złożyli we wtorek wniosek o jego uniewinnienie. Umotywowali go twierdzeniem, iż w chwili ataku mężczyzna "nie był w stanie odróżnić dobra od zła i powstrzymać się od przestępstwa ze względu na zaburzenia psychiczne" - poinformowało Channel News Asia. Jak przekazało BBC, prokuratura najpewniej wniesie dla Aoby o karę śmierci.

Pożar w studiu animacji Kyoto Animation, znanym z takich produkcji, jak "Lucky Star", "K-On!" czy "Melancholia Haruhi Suzumiyi ", zapisał się w historii Japonii jako jeden z najtragiczniejszych. W 2019 roku ówczesny premier kraju Shinzo Abe określił go mianem "zbyt przerażającego, by opisać go słowami".

Pożar studia animacji w JaponiiPAP/Małgorzata Latos

Autorka/Autor:jdw//az

Źródło: Channel News Asia, BBC, TVN24.pl