- Wiem, że Janukowycz i Putin się nas boją, a to dlatego, że nas nie rozumieją i dlatego, że jesteśmy mądrzy - zwróciła się do tłumu kilkudziesięciu tysięcy Ukraińców zebranych w niedzielę na kijowskim Majdanie Niepodległości Tetiana Czornowoł. Dziennikarka brutalnie pobita 25 grudnia pojawiła się publicznie po raz pierwszy od tamtego czasu.
W niedzielę, już tradycyjnie, w centrum Kijowa urządzono wiec, na którym znów pojawiło się kilkadziesiąt tysięcy ludzi szczelnie zakrywających płytę Majdanu. Główną mówczynią na scenie była tym razem Tetiana Czornowoł. Dziennikarka spotkała się z owacyjnym przyjęciem zebranych, którym podziękowała za przybycie i nazwała ich "wspaniałymi ludźmi". Tłumaczyła, że władze nie doceniły zrywu Ukraińców i tak Wiktor Janukowycz jak Władimir Putin w tej chwili nie mogą już liczyć na zwycięstwo w tym starciu.
- Myśleli, że zakończy się to w listopadzie. Wydali rozkazy by strzelać, bić i torturować, ale to nic nie dało. Nie rozumieją, że jesteśmy tu i będziemy do końca, dla naszych dzieci - dodała, stojąc obok innych zatrzymanych i bitych w ostatnich tygodniach przedstawicieli ukraińskich mediów, teraz zwolnionych z aresztu.
Łucenko: Chwyćcie za kije!
Na Majdanie pojawili się też jak zwykle liderzy opozycji. Witalij Kliczko nawoływał, jak przed tygodniem, do zapisywania się do oddziałów samoobrony, które mają wspierać protestujących w Kijowie i innych miastach, i które powinny być cały czas w gotowości. Dodał, że jego partia UDAR prowadzi takie zapisy, można więc odwiedzać w tym celu także jej działaczy.
Kliczko powiedział, że chciałby przeprowadzić z prezydentem Wiktorem Janukowyczem publiczną, jawną debatę tak, by mogli ją usłyszeć ludzie.
Z kolei Jurij Łucenko - niegdyś minister spraw wewnętrznych w rządzie Julii Tymoszenko - nawoływał do "chwycenia za kije baseballowe i kaski, by chronić protestujących". - Nasze przekonania stały się silniejsze od kul, tarcz, milicji i wszystkiego innego - dodał.
W pewnym momencie zwrócił się też po rosyjsku do mieszkańców wschodniej Ukrainy. - Hej, Wschodzie, obudź się i nie ufaj im wszystkim. Niech Wschód powstanie, a wtedy wszyscy zjednoczymy się ku chwale Ukrainy - wykrzykiwał.
Na Ukrainie od listopada trwają protesty ludzi niezadowolonych z decyzji władz o niepodpisywaniu umowy stowarzyszeniowej z UE. Kiedy przeciwko protestującym zaczęto używać siły, ich demonstracje przerodziły się w akcje antyrządowe. Doprowadziły one już do dymisji rządu premiera Mykoły Azarowa, jednak znajdujący się na Majdanie Niepodległości Ukraińcy domagają się także ustąpienia prezydenta Wiktora Janukowycza.
Autor: adso//gak / Źródło: Kyiv Post, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Espreso TV