Jak Tusk zakłopotał Browna


Gdy Donald Tusk opowiadał, dlaczego Polska opiera się kryzysowi finansowemu, stojący obok niego premier Wielkiej Brytanii Gordon Brown czuł się bardzo nieswojo - uważa wyspiarski "The Times".

Po wtorkowym śniadaniu z Brownem dziennikarze spytali polskiego premiera, co robi Polska, że nad Wisłą nie szaleje kryzys. Tusk zastrzegł, że jego intencją nie jest pouczanie innych, jaką politykę gospodarczą mają prowadzić, ale odpowiedział, że jeśli chodzi o Polskę, to kondycja jej gospodarki wypada korzystnie w porównaniu z innymi, ponieważ Polacy "wykazali się pełną odpowiedzialnością w podejściu do deficytu".

Słysząc to, pisze "The Times", brytyjski premier miał się zaczerwienić, bo to dokładnie odwrotna recepta na kryzys niż ta zastosowana w Wielkiej Brytanii.

Jednym z głównych powodów, dla których Polska nie została spustoszona przez globalny kryzys finansowy, jest według Tuska to, iż "Polska ma efektywny system nadzoru bankowego i dba o to, by nie uzależnić się od życia na kredyt. W takim podejściu widzi najlepszy sposób na uniknięcie skutków finansowego kryzysu" - streszcza "The Times" wywód premiera.

Różnica w metodzie

Sama gazeta uwypukla kontrast pomiędzy Polską, która broni się przed deficytem i długiem i wciąż się rozwija, a Wielką Brytanią, której gospodarka kurczy się przez trzy kwartały z rzędu, deficyt budżetowy w proporcji do PKB nie przestaje rosnąć a na sfinansowanie swoich wydatków, rząd Gordona Browna pożyczy w 2009 r. 175 mld funtów. W ubiegłym roku pożyczył 90 mld funtów.

- Po kilku miesiącach nasz rząd uznał, że najlepszą metodą na finansowy kryzys nie jest zwiększanie wydatków, lecz dostępność funduszy publicznych - przytacza " The Times" inną wypowiedź premiera Tuska.

Także i ona idzie pod prąd działań brytyjskiego rządu szukającego wyjścia z kryzysu w zwiększeniu wydatków rządowych finansowanych z pożyczek.

Brown już drugi raz usłyszał coś takiego

W ocenie brytyjskiego dziennika, wypowiedź Donalda Tuska jest już drugim niezamierzonym afrontem wobec Browna, gdy brytyjskiemu premierowi wypomniano, że model brytyjskiej gospodarki oparty na lekkiej regulacji sektora bankowo-finansowego w połączeniu z ekspansją kredytów, przyczynił się do najgłębszej recesji od II wojny światowej.

Wcześniej, w czasie wizyty w Chile pod koniec marca br., prezydent Michelle Bachelet w obecności Browna powiedziała, że chilijska gospodarka radzi sobie stosunkowo dobrze ponieważ w okresie wysokiej koniunktury rząd odkładał nadwyżki amortyzujące dekonikunkturę.

Także i ta wypowiedź została w Wielkiej Brytanii odebrana jako ironiczna aluzja wobec polityki gospodarczej Browna.

Źródło: PAP