Dziesiątka izraelskich myśliwców została przebazowana do Grecji, gdzie Izraelczycy trenowali pokonywanie posiadanych przez Greków rosyjskich systemów przeciwlotniczych S-300. Podobne mogą w przyszłości dostać Irańczycy. Izraelskie wojsko najwyraźniej trenuje możliwość przedarcia się przez taką obronę w drodze do irańskich instalacji jądrowych.
Izraelczycy wzięli udział w greckich ćwiczeniach Iniohos 2015, które miały miejsce od 20 do 30 kwietnia. Do bazy Andravida na Peloponezie przyleciało dziesięć izraelskich myśliwców wielozadaniowych F-16I Sufa. Do Izraelczyków i Greków dołączyli też Amerykanie, choć bez samolotów. Wojsko USA przysłało tylko specjalistów od namierzania i wskazywania celów do nalotów.
Cenny nabytek Greków
Dla Izraelczyków i Amerykanów główną „atrakcją” ćwiczeń była możliwość symulowanej walki z greckimi systemami przeciwlotniczymi S-300. Grecja otrzymała dwie baterie od Cypru w latach 90., który musiał się ich pozbyć pod naciskiem Turcji. Rosyjskie systemy są obecnie rozstawione na Krecie i to najnowsze S-300 łatwo dostępne dla Izraelczyków. Podobne uzbrojenie mają też Bułgarzy i Słowacy, ale w znacznie starszych poradzieckich wersjach. Podczas ponad tygodnia ćwiczeń izraelscy piloci mieli wykonać łącznie około 150 lotów, trenując głównie przełamywanie obrony przeciwlotniczej, atakowanie celów naziemnych, eskortowanie cennych maszyn (tankowce czy latające centra dowodzenia) i wywalczanie dominacji w powietrzu. Nowszą wersję rozstawionych na Krecie greckich S-300 PMU-1 mogą w najbliższych latach otrzymać Irańczycy. Kreml zdecydował w połowie kwietnia, po osiągnięciu wstępnych porozumień co do irańskiego programu jądrowego, że zawieszona od wielu lat dostawa tego uzbrojenia przeciwlotniczego może zostać zrealizowana. Irańczycy mogą dostać najnowszą wersję S-300, oznaczoną eksportową nazwą Antej-2500 albo starsze używane wersje ze stanu rosyjskiego wojska. Szczegółów jeszcze nie ustalono. S-300 w rękach Irańczyków istotnie utrudni Izraelczykom potencjalną kampanię nalotów na elementy irańskiego programu atomowego. Operacja może być bardziej kosztowna i ryzykowna, choć najpewniej nadal możliwa do przeprowadzenia. S-300 są uznawane za jeden z najlepszych systemów przeciwlotniczych średniego i dalekiego zasięgu, ale nie są niezwyciężone. Nie może dziwić, że mając stosowną okazję, Izraelczycy już teraz ćwiczą potencjalne starcie z rosyjskimi rakietami przeciwlotniczymi.
Autor: mk//gak/kwoj / Źródło: flightglobal.com, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Israeli Air Force