Palestyński Hamas potwierdził, że dokonał w czwartek ataku na przedmieściach Jerozolimy. W jego wyniku zginęły trzy osoby, a kilka innych zostało rannych. Atak przeprowadzony został w dniu, w którym udało się osiągnąć porozumienie o przedłużeniu zawieszenia broni w Strefie Gazy.
Hamas stwierdził w oświadczeniu, cytowanym przez agencję Reuters, że "operacja była naturalną reakcją na bezprecedensowe zbrodnie popełnione przez okupantów", powołując się na izraelską ofensywę wojskową w Strefie Gazy i sposób traktowania więźniów palestyńskich w izraelskich więzieniach.
Strzelanina w godzinach porannego szczytu
W czwartek izraelskie media podały, że w godzinach porannego szczytu przy jednym z wjazdów do Jerozolimy, doszło do strzelaniny.
Początkowo informowano o jednej ofierze śmiertelnej, jednak później izraelskie media podały, że zginęły trzy osoby. Portal Times of Israel napisał, że ofiarami są 24-letnia kobieta, która zmarła na miejscu i dwie osoby starsze, które zostały ciężko ranne w ataku i następnie zmarły w szpitalu.
Na nagraniu pochodzącym z kamery monitoringu ulicznego widać, jak przy ruchliwej trasie zatrzymuje się samochód, z którego wybiegają dwie uzbrojone osoby i strzelają w kierunku ludzi na przystanku. Napastnicy próbują następnie wsiąść do samochodu i odjechać, ale zostają zastrzeleni.
Napastnicy "zneutralizowani na miejscu"
Izraelska policja podała, że dwóch napastników zostało "zneutralizowanych na miejscu".
Wcześniej Times of Israel relacjonował, że według izraelskich służb Szin Bet, odpowiedzialnych za bezpieczeństwo wewnętrzne, sprawcami ataku są dwaj bracia należący do palestyńskiego Hamasu. W przeszłości napastnicy byli karani w związku z terroryzmem.
Według portalu starszy z braci odbywał wyrok w latach 2010-20 za planowanie ataków terrorystycznych. Młodszy w 2014 roku trafił do więzienia za działalność terrorystyczną. Pochodzili z Jerozolimy Wschodniej.
Policja poinformowała, że w samochodzie, którym sprawcy przyjechali na miejsce czwartkowej strzelaniny znaleziono dużą ilość amunicji.
Napięta sytuacja
Sytuacja w Izraelu jest bardzo napięta. W czwartek rano udało się osiągnąć porozumienie z palestyńskim Hamasem o przedłużeniu zawieszenia broni w Strefie Gazy o co najmniej jeden dzień.
Izraelskie wojsko poinformowało w komunikacie, że rozejm będzie kontynuowany, ponieważ mediatorzy będą starali się doprowadzić do uwolnienia większej liczby zakładników, przetrzymywanych w Strefie Gazy, w zamian za uwolnienie więźniów palestyńskich.
Po czwartkowym ataku w Jerozolimie szef resortu finansów Izraela Becalel Smotricz, lider skrajnie prawicowej partii Mafdal-Religijny Syjonizm, oświadczył, że przypomina to, iż wrogowie Izraela są "nie tylko w Gazie".
Źródło: Reuters, PAP