Porozumienie pokojowe ze Zjednoczonymi Emiratami Arabskimi (ZEA) zatwierdził w poniedziałek jednomyślnie izraelski rząd. - Rozumieją, że możemy im pomóc w wielu dziedzinach. Widzą, że Izrael nie jest obciążeniem ani wrogiem - oświadczył po głosowaniu gabinetu premier Benjamin Netanjahu.
Treść porozumienia musi zostać jeszcze zaakceptowana przez izraelski parlament. Głosowanie w tej sprawie zaplanowane jest na czwartek i według komentatorów powinno być formalnością.
W podpisanym w połowie września w Waszyngtonie porozumieniu między oboma krajami pośredniczyła administracja prezydenta USA Donalda Trumpa. Obok ZEA, Izrael zawarł także porozumienie z Bahrajnem.
"Widzą, że Izrael nie jest obciążeniem ani wrogiem"
Umowa z ZEA odzwierciedla "drastyczną zmianę" geopolitycznej pozycji Izraela - ocenił premier Izraela Benjamin Netanjahu po głosowaniu gabinetu. - Kraje arabskie chcą zawrzeć z nami pokój, ponieważ widzą, (...) jak stawiamy czoło Iranowi, czasami sami, na oczach całego świata. Rozumieją, że możemy im pomóc w wielu dziedzinach. Widzą, że Izrael nie jest obciążeniem ani wrogiem - jest on zawsze niezbędnym sojusznikiem, zwłaszcza w tych czasach - zapewniał.
Netanjahu oświadczył, że wkrótce spotka się osobiście z następcą tronu ZEA szejkiem Mohammadem Ibn Zajedem.
Według premiera Izraela nie ulega wątpliwości, że wkrótce inne kraje arabskie i muzułmańskie zawrą pokój z jego krajem.
Pierwsza oficjalna wizyta delegacji ZEA w Izraelu jest zaplanowana na 20 października - podała agencja Reutera, powołując się na osobę zaangażowaną w jej planowanie.
Źródło: PAP