Armia fałszowała dane na temat poborowych przez 5 lat - podało izraelskie radio publiczne. Jak wynika z ujawnionego w tej sprawie raportu, liczebność jednej z grup poborowych była zawyżana dwukrotnie lub nawet trzykrotnie. Siły zbrojne Izraela od wielu lat borykają się ze spadkiem liczby poborowych, ale przedstawiciele wojska odrzucają oskarżenia o celowe zawyżanie statystyk.
Izraelska armia od lat zawyżała liczbę ultraortodoksyjnych poborowych, aby uciszyć tych, którzy krytykują siły zbrojne za to, że nie są w stanie skłonić młodych ludzi z tych środowisk do pełnienia służby wojskowej.
Raport na ten temat ujawniło w środę izraelskie radio publiczne Kan. Wynika z niego, że armia fałszowała dane na temat rekrutów w latach 2013-2018.
Ujawniono, że liczba poborowych była zawyżana dwukrotnie lub nawet trzykrotnie. Na przykład w 2017 roku armia zgłosiła 3070 żołnierzy ultraortodoksyjnych, podczas gdy w rzeczywistości do wojska wstąpiło ich zaledwie 1300.
Oskarżenia odrzucane
Raport izraelskiego radia Kan przywołuje wypowiedzi wojskowych, którzy mieli być zmuszani do "zaokrąglania" liczb w raportach. Przedstawiciele armii zaprzeczają tym informacjom i odrzucają oskarżenia o celowe zawyżanie statystyk. Przyznają, że w raportach mogły wystąpić błędy spowodowane niewłaściwymi kryteriami.
W Izraelu z zasadniczej służby wojskowej, trwającej 3 lata w przypadku mężczyzn i 2 lata w przypadku kobiet, zwolnieni są Palestyńczycy oraz ultraortodoksyjni Żydzi. Jest to powodem narastającego rozłamu w społeczeństwie, ponieważ świecka większość postrzega ultraortodoksyjnych Żydów jako mniejszość cieszącą się licznymi ulgami, ale uchylającą się od obowiązków obywatelskich.
Siły zbrojne Izraela od lat borykają się ze spadkiem liczby poborowych. Wynika to ze stale zmniejszającej się imigracji do Izraela oraz przede wszystkim z wysokiej dzietności w rodzinach ultraortodoksyjnych.
Autor: pp//now / Źródło: PAP