Połowa przywódców Hezbollahu w południowym Libanie została wyeliminowana - informuje szef resortu obrony Izraela. Joaw Galant potwierdza, że Izrael prowadzi "operację ofensywną" na południu Libanu.
Minister obrony Izraela Joaw Galant poinformował w środę po wizycie w Północnym Dowództwie Izraelskich Sił Obronnych (Cahal), że połowa przywódców Hezbollahu w południowym Libanie została wyeliminowana - przekazał portal Times of Israel.
- Pozostała połowa ukryła się, pozostawiając południowy Liban działaniom Cahalu - dodał minister.
Wyjaśnił też, że głównym celem izraelskich operacji na północy, przy granicy z Libanem, jest umożliwienie kilkudziesięciu tysiącom mieszkańców tego regionu powrotu do domów. Blisko 80 tys. osób zostało ewakuowanych z północy kraju w obawie przed atakami rakietowymi Hezbollahu.
- Rozważamy szereg alternatywnych rozwiązań tego problemu, a najbliższy czas będzie decydujący w tej kwestii - oświadczył Galant.
Izrael prowadzi "operację ofensywną" na południu Libanu
Tuż przed wystąpieniem ministra obrony Cahal poinformował, że na południu Libanu, który jest bastionem Hezbollahu, prowadzi "operację ofensywną".
"Samoloty wojskowe i artyleria armii izraelskiej uderzyła w około 40 celów terrorystów", w tym składy broni, magazyny i inne obiekty infrastruktury - głosi komunikat sił zbrojnych.
Jak komentuje Reuters, środowa akcja sił Izraela to kolejny etap eskalacji napięć na granicy z Libanem, na której w ostatnich dniach nasiliła się wymiana ognia.
Odwet Hezbollahu po śmierci Azkula
We wtorek Hezbollah poinformował, że wystrzelił drony na izraelską Akkę. Reuters ocenił w komentarzu, że od początku obecnego konfliktu finansowana przez Iran organizacja nie sięgała tak daleko w głąb państwa żydowskiego.
Był to odwet za śmierć członka ugrupowania Husajna Azkula, odpowiadającego za siły lotnicze Hezbollahu, który zginął we wtorek rano w ataku izraelskiego drona.
Wystrzelone przez Hezbollah drony zostały zniszczone przez siły izraelskie.
Źródło: PAP