Premier Izraela Benjamin Netanjahu spotkał się potajemnie z księciem Muhammadem ibn Salmanem w Arabii Saudyjskiej - donoszą izraelskie media. Spotkanie miało na celu przekonać Rijad do normalizacji stosunków z Jerozolimą. Saudyjczycy oficjalnie zaprzeczają, że do niego doszło.
W spotkaniu między przywódcą izraelskim i saudyjskim, które miało się odbyć w powstającym mieście Neom (arab. Nijom) nad Morzem Czerwonym, miał wziąć również udział szef Mosadu Josi Kohen oraz sekretarz stanu USA Mike Pompeo. Lot prywatnego odrzutowca używanego wcześniej przez Benjamina Netanjahu, między innymi podczas tajnej wizyty w Omanie w zeszłym roku, był widoczny na stronach internetowych śledzących ruch lotniczy.
Publiczny izraelski nadawca Kan podał, że rozmowy dotyczyły również Iranu i przyszłej administracji prezydenta elekta USA Joe Bidena. Według źródeł dziennika "Israel Hajom" przeciek na temat spotkania nastąpił za zgodą Arabii Saudyjskiej, jednak Saudyjczycy ze swojej strony początkowo nie potwierdzili, ale też nie zaprzeczyli tym informacjom. Również kancelaria premiera Netanjahu odmówiła komentarza.
Dopiero kilkanaście godzin po fakcie saudyjskie ministerstwo spraw zagranicznych zaprzeczyło, by doszło do spotkania Netanjahu i następcy tronu. Wcześniej jednak o spotkaniu mówił minister edukacji Izraela Joaw Gallant.
Odmienne poglądy na stosunki z Izraelem
Do podróży Netanjahu miało dojść podczas wizyty Pompeo na Bliskim Wschodzie, gdzie skupiał się on na Iranie jako głównym zagrożeniu w regionie. Odchodzący sekretarz stanu i administracja prezydenta USA Donalda Trumpa od dawna próbują namówić Arabię Saudyjską do przyłączenia się do innych krajów arabskich i znormalizowania stosunków z Izraelem.
Jednak dziennik "Wall Street Journal" poinformował we wrześniu, że monarchia saudyjska jest podzielona w tej kwestii. Z artykułu wynika, że Muhammad ibn Salman popiera porozumienie normalizacyjne z Izraelem i jest zainteresowany współpracą biznesową z tym krajem oraz zawiązaniem wspólnego sojuszu przeciwko Iranowi.
Z drugiej strony jego ojciec, król Salman ibn Abd al-Aziz popiera arabski bojkot Izraela i żądanie Palestyńczyków w kwestii utworzenia ich niezależnego państwa. W rezultacie, według "WSJ", książę obawia się, że jego ojciec zablokuje porozumienie, które nie będzie sprzyjało utworzeniu państwa palestyńskiego.
Według źródeł izraelski minister obrony Beni Ganc oraz szef dyplomacji tego kraju Gabi Aszkenazi z koalicyjnej partii Niebiesko-Biali nie zostali poinformowani o rozmowach w Neom, co potwierdzać ma doniesienia o kryzysie rządowym.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock