Co najmniej trzy osoby zginęły, a co najmniej kilkanaście zostało rannych w serii ataków Palestyńczyków w Jerozolimie i na przedmieściach Tel Awiwu. To kolejne w ciągu ostatnich dni ataki z użyciem noży i broni palnej w Izraelu. Palestyńskie ugrupowania, m.in. Hamas i wspierany przez Zachód Fatah, ogłosiły wtorek "Dniem Gniewu".
Dwóch Palestyńczyków zaczęło strzelać i dźgać nożami pasażerów autobusu w Jerozolimie, zabijając dwie osoby i raniąc 16 innych, poinformowały izraelskie media. Jeden z napastników został zabity, a drugi zatrzymany.
Kilka minut później inny Palestyńczyk staranował samochodem przystanek autobusowy w centrum Jerozolimy, po czym wysiadł z pojazdu i zaczął dźgać przechodniów nożem, zabijając co najmniej jedną osobę i raniąc kilka innych. Jak poinformowała policja, napastnik został "zneutralizowany", nie podano jednak szczegółów.
Wcześniej rano doszło również do dwóch ataków nożowników na przedmieściach Tel Awiwu, w których rannych zostało 5 przechodniów.
Na jednego z napastników od razu rzucili się inni przechodnie - na amatorskim nagraniu udostępnionym przez policję widać, jak kilku mężczyzn bije i kopie leżącego na ziemi Palestyńczyka, który miał odnieść poważne obrażenia.
Konflikt wisi w powietrzu
Od kilkunastu dni w Izraelu i w Autonomii Palestyńskiej wzrasta napięcie spowodowane przypadkami indywidualnych palestyńskich zamachów na cywilnych Izraelczyków i policjantów. Dotychczas zginęło sześciu Izraelczyków i co najmniej 27 Palestyńczyków, w tym dziewięciu domniemanych napastników i ośmioro dzieci. Cztery osoby zginęły od ran zadanych nożem.
Główne ugrupowania palestyńskie ogłosiły wtorek "Dniem Gniewu" na Zachodnim Brzegu Jordanu, w Strefie Gazy i w Jerozolimie Wschodniej. Palestyńczycy wezwali także izraelskich Arabów do strajku w miastach i wioskach, w których mieszkają.
- Terroryzm w wykonaniu nożowników nie pokona Izraela - oświadczył w poniedziałek izraelski premier Benjamin Netanjahu na otwarciu nowej sesji Knesetu, dodając, że Izrael przetrwa obecną falę ataków z użyciem noża tak jak niegdyś przetrwał falę ataków bombowych.
W poniedziałek izraelska policja zastrzeliła Araba, który próbował zabić nożem jednego z funkcjonariuszy sił bezpieczeństwa w Jerozolimie Wschodniej. Był to najnowszy atak w trwającej od kilku tygodni fali izraelsko-palestyńskiej przemocy.
W tym kontekście palestyński minister spraw zagranicznych Rijad al-Malki oskarżył premiera Netanjahu o usiłowanie sprowokowania intifady. Intifady to powstania palestyńskie przeciwko Izraelowi, które w latach 1987-93 i 2000-2005 przyniosły tysiące ofiar śmiertelnych.
Autor: mtom\mtom / Źródło: Reuters, PAP, BBC, ynet.news.com