Stany Zjednoczone są "w stanie wzmożonej czujności" po tym, jak Iran zapowiedział odwet za izraelski nalot na irański konsulat w Syrii – donoszą w sobotę amerykańskie media. W ostrzale zginęli dowódcy irańskich sił Al-Kuds.
Stany Zjednoczone przygotowują się na ewentualny atak Iranu, którego celem mogą być amerykańskie aktywa na Bliskim Wschodzie - poinformowała jako pierwsza telewizja CNN, powołując się na rozmowę z przedstawicielem administracji prezydenta Joe Bidena.
"Jesteśmy zdecydowanie w stanie wzmożonej czujności" - podkreślił wysokiej rangi urzędnik. Potwierdził też ustalenia CNN, według których ataku można się spodziewać w przyszłym tygodniu.
Tygodnik "Economist" podaje, że akcja odwetowa może mieć miejsce w samym Izraelu lub być wymierzona w amerykańskie obiekty w regionie.
Iran zapowiada odwet
Rząd Iranu zapowiedział, że odpowie na zbombardowanie budynku w Damaszku, który mieścił zarówno konsulat, jak i rezydencję ambasadora Iranu. Nalot przeprowadzono w poniedziałek, zginęło w nim między innymi dwóch dowódców Al-Kuds w Syrii, Libanie i na ziemiach palestyńskich Mohammad Reza Zahedi oraz jego zastępca Mohammad Hadi Hadżi Rahimi.
Dziennik "Haarec" poinformował, że zapowiedź irańskiego odwetu sprawiła, iż mieszkańcy Izraela zaczęli masowo kupować domowe generatory prądu, gromadzić zapasy wody oraz jedzenia i ogołocili w czwartek półki sklepowe.
Po ataku na konsulat Iranu panuje powszechna obawa, że Teheran "nie ma innego wyjścia, jak zareagować w sposób zdecydowany na tę zniewagę i poważne nadwerężenie jego wizerunku" - pisze "Haarec". W ocenie izraelskiego wywiadu "nie jest pewne, czy najgorsze jest za nami" - relacjonuje dziennik.
Koniec "wojny cieni"
"Haarec" ocenia też, że zbombardowanie placówki dyplomatycznej Iranu oznacza, że Izrael przeszedł od toczonej od lat "wojny cieni" z Republiką Islamską do "bezpośredniego i otwartego uderzenia na Iran".
W piątek przywódca libańskiego Hezbollahu Hasan Nasrallah zapowiedział "nieuchronną zemstę" Teheranu na państwie żydowskim w "dowolnie odległym terminie".
W związku z obawami przed atakami odwetowymi izraelskie siły powietrzne wezwały w środę rezerwistów i podniosły gotowość bojową. Dzień później wstrzymano urlopy dla żołnierzy wszystkich jednostek bojowych.
Iran wspiera Hezbollah finansowo i militarnie, toteż Izrael systematycznie atakuje szlaki dostaw irańskiej broni. W 2006 roku wojna między państwem żydowskim a Hezbollahem została ze względu na skalę irańskiej pomocy wojskowej uznana przez część ekspertów za pierwszy pośredni konflikt Iranu z Izraelem.
Źródło: PAP