Irański minister: zamachowcy walczyli w szeregach dżihadystów


Terroryści, którzy w środę zaatakowali w Teheranie, walczyli po stronie tak zwanego Państwa Islamskiego w Syrii i Iraku - poinformował minister wywiadu Iranu w przemówieniu telewizyjnym.

- Pięciu napastników było Irańczykami. Wyjechali z Iranu i zaangażowali się w przestępczą działalność grupy terrorystycznej w Rakce i Mosulu - poinformował minister. Miasta te to "stolice" dżihadystów, odpowiednio w Syrii i Iraku.

Napastników opisano jako "od dłuższego czasu powiązanych z wahabizmem".

Treść słów ministra podaje agencja prasowa IRNA.

- W ubiegłym roku wrócili do Iranu, by przeprowadzić ataki terrorystyczne w świętych miastach Iranu - powiedział minister. Udało im się jednak uciec, gdy irańskie służby rozpracowały ich komórkę.

Na swojej stronie ministerstwo podało imiona zamachowców oraz pokazało zdjęcia ich zwłok. Ze względu na bezpieczeństwo oraz prywatność rodzin nie upubliczniono nazwisk napastników oraz miejsc, z których pochodzili.

Zamachy w Iranie

Co najmniej 13 osób zginęło, a 43 zostały ranne w przeprowadzonych w środę zamachach na parlament Iranu oraz mauzoleum ajatollaha Chomeiniego w Teheranie.

Do ataków przyznało się tak zwane Państwo Islamskie, o czym poinformowała powiązana z tą organizacją propagandowa agencja Amak.

Irańska Gwardia Rewolucyjna wydała komunikat, w którym twierdzi, że za zamachami stoi Arabia Saudyjska oraz USA.

Autor: pk\mtom / Źródło: reuters, pap

Tagi:
Raporty: