Na nagraniach z Iranu pojawiły się wymuszone "zeznania" dwóch zatrzymanych w tym kraju Francuzów, którzy przyznali się, że są francuskimi szpiegami - podał francuski resort spraw zagranicznych. Paryż zaprzeczył zarzutom i oskarżył władze Iranu o "najgorsze praktyki dyktatorskie".
Rzeczniczka resortu spraw zagranicznych Francji Anne-Claire Legendre napisała w oświadczeniu, że "wyreżyserowanie tych rzekomych zeznań jest wstrząsające, odrażające, niezgodne ze współczesnym prawem i nie do zaakceptowania". "Ta maskarada ujawnia pogardę irańskich władz dla ludzkiej godności" - dodała.
MSZ domaga się natychmiastowego uwolnienia zatrzymanych francuskich obywateli.
"Te rzekome zeznania, wymuszone przemocą, nie mają podstaw, tak jak nie było podstaw do arbitralnego aresztowania" - oznajmiła Legendre, która nazwała zatrzymanych Francuzów "zakładnikami państwa" irańskiego.
Protesty w Iranie po śmierci 22-letniej Mahsy Amini
Francuzi zostali zatrzymani podczas protestów, które trwają w Iranie od połowy września.
Iranki wyszły na ulice krótko po śmierci 22-letniej Amini. Kobieta 13 września została zatrzymana przez policję obyczajową w związku z nakryciem głowy, które zdaniem funkcjonariuszy niedostatecznie zakrywało jej włosy. Trzy dni po zatrzymaniu kobieta w niejasnych okolicznościach zmarła. Jej rodzina twierdzi, że została pobita przez funkcjonariuszy. Policja zaprzeczyła tej wersji wydarzeń, przekonując, że kobietę dotknęła "nagła niewydolność serca".
Pierwsze protesty miały miejsce w północno-zachodnim Iranie, gdzie mieszkała Amini, jednak szybko rozprzestrzeniły się po całym kraju. Kolejna ich fala wybuchła kilka godzin po tym, jak najwyższy przywódca Iranu Ali Chamenei oświadczył, że za ogólnokrajowymi demonstracjami stoją Stany Zjednoczone i Izrael oraz udzielił pełnego poparcia siłom bezpieczeństwa, które brutalnie tłumią protesty.
W środę, powołując się na politologów, stacja CNN podała, że fala kontestacji stała się egzystencjalnym zagrożeniem dla reżimu w Teheranie. Organizacja Amnesty International przekazała w środę, że ponad 1000 ludzi zostało zatrzymanych, w tym dziennikarze i artyści.
Źródło: PAP