Iran w ostatnich dniach wysyłał zachęcające sygnały w kwestii rozpoczęcia nieformalnych negocjacji nuklearnych ze światowymi mocarstwami - podaje agencja Reutera, powołując się na dwa europejskie źródła. Do tej pory Teheran odmawiał udziału w spotkaniu ze stronami porozumienia nuklearnego z 2015 roku.
- Sprawy zmierzają w dobrym kierunku. W tym tygodniu, zwłaszcza w ostatnich dniach, otrzymywaliśmy pozytywne sygnały - przekazał agencji Reutera w czwartek anonimowy francuski dyplomata.
Jak dodał, celem było zgromadzenie stron porozumienia przy stole negocjacyjnym przed rozpoczęciem Nouruzu, czyli irańskiego Nowego Roku, który przypada 20 marca. W tym czasie funkcjonowanie irańskiej administracji jest ograniczone. Podkreślił, że "okno" na ewentualne rozmowy zawęża się także od połowy kwietnia, kiedy to w Iranie rozpoczyna się prezydencka kampania wyborcza. - Dokładamy wszelkich starań, by to spotkanie odbyło się w ciągu kilku najbliższych dni lub tygodni - zaznaczył dyplomata.
Informację o "pozytywnych sygnałach" ze strony Teheranu potwierdziło także inne europejskie źródło agencji Reutera.
"Nie chodzi o to, żeby dawać gwarancje"
Cytowani dyplomaci twierdzą, że przeszkodą w rozpoczęciu rozmów jest postawa Iranu, który jako warunek uczestnictwa w spotkaniu żąda zapewnienia, że nałożone na Tehrean amerykańskie sankcje zostaną złagodzone. Waszyngton nie zgadza się na takie rozwiązanie.
- Nie chodzi o to, żeby dawać gwarancje zrobienia czegoś. Chodzi o to, by usiąść i upewnić się, że obie strony podejmują pozytywne kroki, bez względu na to, kto pierwszy je wykona - powiedział agencji Reutera wysoki rangą urzędnik USA, który poprosił o zachowanie anonimowości. - Nie możemy im z góry powiedzieć, co zrobimy, jeśli nie wiemy, co oni zamierzają zrobić - wyjaśnił.
Tymczasem - jak tłumaczy francuski dyplomata cytowany przez agencję - z uwagi na wewnętrzną politykę "irańskie władze nie chcą zasiąść przy stole obok Amerykanów, nie mając pewności, że będzie to oznaczać rozpoczęcie procesu znoszenia sankcji". O polityce nuklearnej Iranu decyduje najwyższy przywódca polityczny i religijny kraju - ajatollah Ali Chamenei, a nie prezydent, czy rząd.
Krytyczna wobec Iranu rezolucja wstrzymana
W czwartek Wielka Brytania, Francja oraz Niemcy zdecydowały wstrzymać przedłożenie oenzetowskiej Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej rezolucji, krytykującej Iran za brak współpracy z MAEA i łamanie postanowień umowy nuklearnej.
Część państw wyraziła obawy, że rezolucja zniweczy próby ratowania porozumienia z Iranem. Londyn, Paryż i Berlin uczyniły ukłon w stronę Teheranu nie chcąc podkopywać możliwości dyplomatycznego rozwiązania sporu - zaznacza agencja Reutera.
Porozumienie nuklearne
W 2015 roku Iran podpisał umowę nuklearną z sześcioma światowymi mocarstwami (Stanami Zjednoczonymi, Wielką Brytanią, Francją, Chinami, Rosją i Niemcami). Zgodził się ograniczyć wzbogacanie uranu w zamian za zniesienie nałożonych nań sankcji gospodarczych. W maju 2018 roku prezydent USA Donald Trump jednostronnie wycofał swój kraj z tego porozumienia, uzasadniając to realizowaniem przez Iran programu rakiet balistycznych.
Kiedy w następstwie wyjścia z paktu USA zaostrzyły sankcje na Iran, Teheran stopniowo oficjalnie odstępował od zobowiązań, zawartych w porozumieniu, a seria incydentów doprowadziła oba kraje na skraj konfliktu zbrojnego.
Strona irańska wielokrotnie podkreślała w ostatnim czasie, że by negocjacje nuklearne mogły zostać wznowione, pierwszy krok musi wykonać Waszyngton i zdjąć sankcje nałożone na Teheran. Jednak - jak ocenia Reuters - narastające problemy gospodarcze, spowodowane amerykańskimi sankcjami, mogą skłonić Islamską Republikę do wykazania się elastycznością w kwestii warunków przywrócenia porozumienia nuklearnego.
Źródło: Reuters
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock