Iran grozi atakiem na Turcję


Jeśli Iran zostanie zaatakowany przez Stany Zjednoczone lub Izrael, zrewanżuje się atakiem na elementy systemu obrony przeciwrakietowej NATO w Turcji - grożą irańscy generałowie.

Generał Amir Ali Hadżizadeh, szef lotnictwa Gwardii Rewolucyjnej, oświadczył, że ostrzeżenie wpisuje się w nową strategię obrony przed - jak to określił - wzrostem zagrożenia ze strony USA i Izraela.

Jeśli będziemy czuli się zagrożeni, zaatakujemy tarczę antyrakietową NATO w Turcji, a potem uderzymy w inne cele gen. Amir Ali Hadżizadeh

Ankara we wrześniu zgodziła się na lokalizację na swoim terytorium radaru wczesnego ostrzegania, który wejdzie w skład obrony przeciwrakietowej NATO. Instalacja ma znaleźć się na poligonie w pobliżu miejscowości Kurecik, ok. 700 kilometrów na zachód od granicy z Iranem. Teheran twierdzi, że celem stacji radarowej jest ochrona Izraela przed irańskimi atakami rakietowymi w razie wybuchu wojny między Izraelem a Iranem.

W Izrael też

Hadżizadeh oświadczył też, że USA planują umieścić podobne stacje w krajach arabskich na południe od Iranu. Podkreślił, że wzrost zagrożenia zmusił Iran do zaostrzenia swej "strategii obronnej".

Tego samego dnia agencja Isna przekazała wypowiedź innego wysokiego rangą dowódcy Gwardii Rewolucyjnej, który ostrzegł, że Teheran zaatakuje izraelskie instalacje nuklearne, jeśli państwo żydowskie zaatakuje irańskie "obiekty nuklearne lub szczególnie ważne instalacje".

Napięcia między Teheranem a krajami Zachodu zaostrzyły się po ujawnieniu w tym miesiącu raportu Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej (MAEA), z którego wynika, że Iran, wbrew zaprzeczeniom, prowadzi tajne prace nad bronią jądrową. Iran twierdzi, że program ma charakter wyłącznie cywilny.

Źródło: PAP