Teheran "nie wykrył związków" między atakiem na Isfahan a Izraelem. "Jesteśmy kwita"

Źródło:
PAP
Szef MSZ Iranu: nie wykryto związków Izraela z atakiem w pobliżu Isfahanu. Relacja korespondenta TVN24 z Tel Awiwu
Szef MSZ Iranu: nie wykryto związków Izraela z atakiem w pobliżu Isfahanu. Relacja korespondenta TVN24 z Tel Awiwu
TVN24
Szef MSZ Iranu: nie wykryto związków Izraela z atakiem w pobliżu Isfahanu. Relacja korespondenta TVN24 z Tel AwiwuTVN24

Władze w Teheranie badają okoliczności ataku dronów w prowincji Isfahan w Iranie. Dotychczas nie potwierdzono związków Izraela z tym atakiem - powiedział w piątek szef irańskiej dyplomacji Hosejn Amir Abdollahijan w wywiadzie dla NBC News. Jak dodał, jeśli Izrael nie dokona odwetu na Iranie za zeszłotygodniowy atak, to "jesteśmy kwita, sprawa zakończona".

Drony, które ostrzelały w nocy z czwartku na piątek prowincję Isfahan, a według źródeł są izraelskie, nie spowodowały żadnych szkód, nie odnotowano także żadnych ofiar – powiedział minister spraw zagranicznych Iranu Hosejn Amir Abdollahijan, cytowany przez irańskie media.

W wywiadzie dla NBC News Abdollahijan poinformował, że drony wystartowały z terytorium Iranu i przeleciały zaledwie kilkaset metrów zanim zostały zestrzelone. - Były to raczej zabawki, którymi bawią się nasze dzieci, a nie prawdziwe drony - oświadczył.

- Nie wykryto związków między tym (incydentem - red.) i Izraelem - podkreślił minister dodając, że Teheran bada sprawę, ale doniesienia mediów na ten temat "nie były dokładne".

Irańskie media i czynniki oficjalne mówiły o "niewielkich eksplozjach" będących rezultatem zestrzelenia trzech dronów w rejonie bazy lotniczej w pobliżu Isfahanu i przypisywały je raczej "ingerencji", a nie bezpośrednio Izraelowi.

"Jesteśmy kwita"

Minister ostrzegł jednak, że jeśli Izrael dokona ataku odwetowego lub podejmie działania przeciwko interesom Iranu, to odpowiedź Teheranu "będzie natychmiastowa i na maksymalnym poziomie". - Ale jeśli do tego nie dojdzie, to jesteśmy kwita. Sprawa zakończona - dodał.

Reuter zauważa, że Abdollahijan starał się pomniejszyć znaczenie incydentu. Izrael, jak dotychczas nie wypowiedział się na ten temat. Zdaniem komentatorów Izrael i Iran bagatelizują zdarzenie, by nie doprowadzić do eskalacji konfliktu.

"Wygląda na to, że jesteśmy bliżej niż kiedykolwiek wojny w tym regionie, mimo że społeczność międzynarodowa najprawdopodobniej dołoży wszelkich starań, aby złagodzić te napięcia" - napisał komentator spraw wojskowych w dzienniku "Haarec" Amos Harel.

Reakcje na izraelski atak odwetowy

Sekretarz stanu USA Antony Blinken oświadczył, że Stany Zjednoczone nie brały udziału w żadnych akcjach ofensywnych, a Biały Dom odmówił komentarza na ten temat.

Sekretarz Generalny ONZ Antonio Guterres wezwał do zakończenia ataków. "Najwyższy czas, aby zatrzymać niebezpieczny cykl odwetu na Bliskim Wschodzie" - wezwało jego biuro.

Kilka dni temu miał miejsce atak Iranu na Izrael. Była to odpowiedź na zbombardowanie ambasady Iranu w Syrii, do którego doszło 1 kwietnia br.

Autorka/Autor:asty, momo

Źródło: PAP