Szef MSZ Radosław Sikorski został zapytany o sytuację na polskiej granicy z Niemcami. - Granica musi być pod kontrolą, ale pod kontrolą uprawnionych do tego służb - Straży Granicznej, policji, jak trzeba to może Żandarmerii Wojskowej, ale na pewno nie bojówek pana Bąkiewicza - powiedział.
- Bąkiewicz dostał miliony złotych od PiS-u na stworzenie bojówek, teraz je tworzy, wywołując zaniepokojenie naszych obywateli na granicy, którzy i tak już mają dość stresu związanego ze wzmożonymi niemieckimi kontrolami, więc bojówki Bąkiewicza przeszkadzają, a nie pomagają - dodał szef MSZ.
Chodzi o samozwańczy Ruch Obrony Granic. To inicjatywa nacjonalisty Roberta Bąkiewicza. Początkowo członkowie ruchu stacjonowali tylko przy przejściu granicznym w Słubicach, ale przez miesiąc patrole rozszerzono także na niektóre odcinki granicy. Mężczyźni stoją na przejściach granicznych i wypatrują ludzi rzekomo nielegalnie przekraczających granicę. W sieci chwalą się, że zatrzymują i legitymują.
Zadaniem patrolujących ma być "dokumentowanie nielegalnych przekroczeń [granicy], wzywanie Straży Granicznej i utrudnianie działań Niemców". W działania na granicy włączyły się też grupy kibiców. Działania Niemców - zdaniem Roberta Bąkiewicza - mają polegać na "przerzucaniu migrantów do Polski", czasami nawet "wspólnie ze Strażą Graniczną". Były prezes Stowarzyszenia Marsz Niepodległości nazwał w mediach społecznościowych takie działania "hybrydową wojną, w której Niemcy wykorzystują migrantów jako broń".
Antymigracyjna kampania prawicy
Posłowie opozycji, między innymi Dariusz Matecki (PiS), publikują w internecie informacje o przebywających w Polsce migrantach, którzy - według nich - są przewożeni z Niemiec niezgodnie z procedurami przez tamtejsze służby graniczne. Poseł PiS Mariusz Błaszczak napisał w niedzielę na portalu X: "Zachodnia granica Polski przestaje istnieć! Z Niemiec regularnie przerzucani są do nas nielegalni migranci, a rząd Tuska udaje, że nic się nie dzieje".
W podobnym tonie wypowiadają się liderzy Konfederacji. - Uzyskaliśmy informacje od Straży Granicznej, że polska strona nie weryfikuje w żaden sposób tożsamości i historii imigrantów przekazywanych nam przez Niemcy, a pojęcie tzw. kontroli granicznej przez stronę niemiecką rozszerzane jest do niemającego prawnej definicji pasa granicznego - powiedział w czwartek wicemarszałek Sejmu Krzysztof Bosak (Konfederacja).
Autorka/Autor: kkop
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: PAP/Tomasz Gzell