Słynny irański pustelnik Amou Haji, nazwany przez media "najbrudniejszym człowiekiem świata", zmarł w niedzielę 23 października. Haji przez kilkadziesiąt lat odmawiał mycia się. Informację o jego śmierci przekazała irańska agencja prasowa IRNA.
Jak donosi agencja IRNA, cytowana przez BBC, Amou Haji zmarł w niedzielę w wiosce Dezhgah, położonej w południowo-zachodnim Iranie, w prowincji Fars. Rozgłos zyskał ze względu na swój styl życia. Z własnego wyboru mieszkał między dziurą w ziemi a murowaną chatą, którą zbudowali dla niego zatroskani sąsiedzi. Jak podaje BBC, przez około 50 lat unikał mycia, obawiając się, że od tego zachoruje. Okoliczni mieszkańcy podejmowali próby oczyszczenia go, ale przed tym uciekał.
W 2014 roku, w wywiadzie udzielonym "Teheran Times", Amou Haji powiedział, że jego ulubionym posiłkiem jest jeżozwierz. Wodę pił ze starej puszki po oleju. Mieszkańcy wioski powiedzieli dziennikarzom, że w młodości doświadczył "emocjonalnych niepowodzeń", które doprowadziły go do wyboru takiego sposobu życia. Szczegółów nie podano.
Mężczyzna nałogowo palił też tytoń. Zagraniczne media kilkukrotnie publikowały jego zdjęcia, gdy miał w ustach dwa lub trzy papierosy jednocześnie.
Kąpiel ogniowa zamiast wody
Jak podaje "The Guardian", teraz tytuł "najbrudniejszego człowieka świata" może trafić do żyjącego w Indiach mężczyzny imieniem Kailash „Kalau” Singh. On również nie kąpał się przez większą część życia, szacuje się, że 30 lat. W 2009 roku "Hindustan Times" informował, że odrzuca wodę na rzecz tego, co nazywał "kąpielą ogniową". "Każdego wieczoru, gdy zbierają się okoliczni mieszkańcy, Kalau rozpala ognisko, pali marihuanę i staje na jednej nodze, modląc się do Sziwy" - pisał dziennik. Singh miał powiedzieć: - To tak, jak używanie wody do kąpieli. Kąpiel ogniowa pomaga zabić wszystkie zarazki i infekcje w ciele.
Źródło: BBC, The Guardian