Premier Iraku: przywódca tak zwanego Państwa Islamskiego wyeliminowany. "Obiecaliśmy i spełniliśmy"

Źródło:
PAP

Premier Iraku Mustafa al-Kadhimi poinformował w czwartek, że irackie siły bezpieczeństwa zabiły Abu Jasera al-Issawiego, jednego z przywódców tak zwanego Państwa Islamskiego (IS), który o sobie mówił, że jest liderem tej organizacji w Iraku i "zastępcą kalifa".

"Obiecaliśmy i spełniliśmy. Nasze bohaterskie siły zbrojne wyeliminowały przywódcę Państwa Islamskiego Abu Jasera Al-Issawiego w ramach operacji kierowanej przez wywiad" - napisał na Twitterze szef rządu Mustafa al-Kadhimi.

OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE

W zeszłym tygodniu tak zwane Państwo Islamskie (IS) przyznało się do podwójnego zamachu samobójczego na zatłoczonym targu w Bagdadzie, w którym zginęły co najmniej 32 osoby. Był to pierwszy od trzech lat duży zamach terrorystyczny w Iraku. Władze irackie podejrzewały, że mógł być przejawem odradzania się IS po klęsce militarnej tej organizacji w 2017 roku.

Wieloletni przywódca IS Abu Bakr al-Bagdadi zginął w 2019 roku podczas ataku sił USA w Syrii. Jego następcą został Abu Ibrahim al-Haszemi al-Kuraiszi.

Zamach w cieniu napięć w kraju

Do zamachów doszło, gdy w kraju panuje napięcie polityczne związane z planowanymi przedterminowymi wyborami i poważny kryzys gospodarczy. Rząd obiecał przeprowadzenie przedterminowych wyborów do nowego parlamentu w czerwcu. Władze zaproponowały teraz odłożenie ich do października, aby dać Komisji Wyborczej więcej czasu na ich zorganizowanie. Jednak wielu polityków wątpi w przeprowadzenie przedterminowych wyborów zarówno w czerwcu, jak i w październiku. Głównym warunkiem jest bowiem samorozwiązanie obecnego parlamentu, a żaden z deputowanych nie kwapi się, by poprzeć taki krok.

Do ataku doszło w czasie, gdy USA zredukowały liczbę swoich żołnierzy w Iraku do 2500, który to poziom "odzwierciedla zwiększone zdolności armii irackiej" – jak powiedział były już szef Pentagonu Christopher Miller. Ta redukcja "nie oznacza zmiany polityki Stanów Zjednoczonych" – podkreślił. - Stany Zjednoczone i siły koalicyjne pozostają w Iraku, aby zapewnić trwałą klęskę ISIS – dodał.

USA stoją na czele międzynarodowej koalicji rozmieszczonej w Iraku od 2014 roku w celu zwalczania tzw. Państwa Islamskiego. Prawie wszystkie kontyngenty wojsk z innych państw opuściły Irak na początku pandemii COVID-19 w 2020 roku.

Autorka/Autor:asty/kab

Źródło: PAP