Postępowania przeciw oskarżonym o tak zwaną "plemienną dikkę" będą prowadzone w oparciu o ustawę antyterrorystyczną - potwierdził iracki sąd. "Dikka" to napad na dom konkurencyjnego klanu w celu zmuszenia do poddania się plemiennemu sądownictwu.
Najwyższa Rada Sądownicza ogłosiła w niedzielę, że organy ścigania w miejscowości al-Kut w prowincji Wasit zatrzymały dwóch podejrzanych o "plemienną dikkę" i że postępowanie przeciwko nim będzie prowadzone w oparciu o ustawę antyterrorystyczną. Zatrzymani mieli ostrzelać dom ofiary. Do zatrzymania trzech innych oskarżonych o "dikkę" doszło w niedzielę również w prowincji Babil.
Plemiona rosną w siłę
Władze irackie nasiliły ostatnio walkę z tym zjawiskiem. W środę policja w prowincji Majsan aresztowała w oparciu o ustawę antyterrorystyczną aż 44 oskarżonych o dokonanie "dikki". Jako przełomowe uznaje się postanowienie, jakie wydała Najwyższa Rada Sądownicza 8 listopada, nakazując stosowanie do "dikki" ustawy antyterrorystycznej.
Plemiona w Iraku odgrywają ogromną rolę. Niektórzy eksperci oceniają, że nawet 70 proc. kwestii spornych rozstrzygane jest przez sądy plemienne i szejków, stojących na czele poszczególnych plemion.
Pozycja plemion wzrosła jeszcze bardziej w ostatnich latach, gdyż władze zmuszone były zwrócić się do nich o pomoc w walce z terrorystami Al-Kaidy, a następnie tzw. Państwa Islamskiego. W związku z tym powołano specjalne oddziały plemienne tzw. Haszed al-Aszari, czyli Mobilizację Plemienną.
Zdaniem wielu Irakijczyków oddziały te powinny zostać rozwiązane, gdyż osłabiają autorytet organów władzy państwowej, a siła plemion jest obecnie zbyt duża. Negatywną opinię o Mobilizacji Plemiennej wyraził również w czwartek w rozmowie z PAP rzecznik Oddziałów Mobilizacji Ludowej (PMU) Mohanad al-Akabi.
Plemienny przymus
"Dikka" uważana jest za swego rodzaju ostrzeżenie pod adresem zaatakowanego. Zastosowana przemoc nie jest podyktowana zemstą, ale ma zmusić ofiarę do poddania się procedurom plemiennym. Jej celem może być też nakłonienie konkurencyjnego klanu do podjęcia negocjacji. Często prowadzi jednak do spirali międzyplemiennej przemocy. Władze Iraku nie uznają tego zwyczaju.
Autor: mm\mtom / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: public domain | U.S. Army / Kieran Cuddihy