Parlament Iraku przegłosował odwołanie gubernatora prowincji Kirkuk Nadżmuddina Karima w związku z kurdyjskim referendum. Z wnioskiem o dymisję wystąpił premier Hajdar al-Abadi - informuje Reuters, powołując się na deputowanych.
Gubernatora odwołano wkrótce po tym, gdy Kirkuk - zasobna w ropę naftową prowincja, o zwierzchność nad którą rząd w Bagdadzie rywalizuje z autonomicznym regionem kurdyjskim na północy Iraku, postanowiła wziąć udział w wyznaczonym na 25 września referendum w sprawie kurdyjskiej niepodległości. O udziale Kirkuku w referendum zdecydowała w końcu sierpnia rada tej prowincji, przy czym arabscy i turkmeńscy członkowie rady zbojkotowali głosowanie, uznając je za "niekonstytucyjne".
Hoszjar Zebari, doradca prezydenta Kurdystanu Masuda Barzaniego, oświadczył, że parlament w Bagdadzie "nie miał prawa" odwołać Karima.
Działający w północnym Iraku autonomiczny Regionalny Rząd Kurdystanu (KRG) oświadczył, że jest sprawą Kirkuku oraz trzech innych spornych prowincji, czy wezmą one udział w referendum w sprawie niepodległości regionu kurdyjskiego. Wynik głosowania ma się przyczynić do ustalenia, czy będą one podlegały KRG, czy też nadal rządowi centralnemu w Bagdadzie. Rząd Iraku uważa referendum za niekonstytucyjne. We wtorek iracki parlament większością głosów wypowiedział się przeciwko przeprowadzeniu referendum w sprawie niepodległości irackiego autonomicznego Kurdystanu. Przewodniczący parlamentu, czyli Rady Reprezentantów, Salim al-Dżaburi powiedział, że celem głosowania było "utrzymanie jedności terytorialnej i narodu irackiego". W wyniku przyjętej uchwały - jak mówił - premier al-Abadi ma "przedsięwziąć wszelkie konieczne kroki w celu obrony jedności Iraku i rozpocząć poważny dialog" z autonomicznymi władzami Kurdystanu. Według przedstawicieli władz irackiego Kurdystanu, przyjęta przez parlament Iraku uchwała przeciwko przeprowadzeniu 25 września referendum w sprawie niepodległości Kurdystanu nie jest wiążąca.
Faktyczna kontrola
Kurdyjscy peszmergowie przejęli kontrolę nad prowincją Kirkuk w 2014 roku, gdy iracka armia została wypchnięta przez ofensywę sił Państwa Islamskiego z północnego i zachodniego Iraku. Dzięki temu tamtejsze pola naftowe nie wpadły w ręce islamistów. Od 1991 roku iracki Kurdystan ma znaczną autonomię. Jego niepodległości sprzeciwiają się jednak nie tylko władze w Bagdadzie, ale również Turcja, Iran i Syria, gdzie tak jak w Iraku jest znaczna mniejszość kurdyjska i władze obawiają się nasilenia tendencji separatystycznych. Negatywne stanowisko wobec referendum zajęły również Stany Zjednoczone i państwa europejskie.
Autor: mtom / Źródło: PAP