Policja w Bombaju prowadzi śledztwo w sprawie zabójstwa hinduskiej artystki i jej prawnika, których zwłoki znaleziono w weekend w kartonach. Ciała porzucono przed krematorium.
Tekturowe pudła, w których znaleziono ciała artystki Hemy Upadhyay i jej adwokata Harisha Bhambhaniego, znaleziono w kanalizacji burzowej w sobotę - poinformowała rzeczniczka policji Dhananjay Kulkarni.
Policja podała, że ręce i nogi ofiar były związane, a rozebrane do bielizny ciała zawinięto w arkusze folii.
Media piszą, że Upadhyay najprawdopodobniej została uduszona. Obrażenia Bhambhaniego wskazują, że był bity po głowie tępym przedmiotem.
Para zaginęła w piątek wieczorem.
"Morderca znał jej język"
43-letnia Upadhyay była utalentowaną artystką, która koncentrowała się na życiu Bombaju. Jej prace poruszały takie zagadnienia jak migracja, urbanizacja, przekształcenia krajobrazu, skupiała się na kulturowych aspektach funkcjonowania stolicy Indii - podaje BBC.
"Wiadomość o jej śmierci i ciele zawiniętym w folię to dziwny, makabryczny surrealizm, ponieważ morderca znał jej język. Porzucił jej szczątki jak martwą rybę w ponurym krajobrazie nienawiści i pogardy. Odpoczywał w pokoju, piękna osobo" - napisała na blogu Uma Nair, krytyk sztuki i kurator. Swój wpis zatytułowała "Współczesny geniusz hinduskiej sztuki: Hema Upadhyay".
Policja traktuje śmierć kobiety i jej prawnika jako zabójstwo.
Rzeczniczka policji podała, że przesłuchano już kilka osób, m.in. byłego męża artystki. Na razie nikt nie usłyszał zarzutów, nikogo też nie aresztowano. Trwa śledztwo.
Autor: pk\mtom / Źródło: CNN, The Times of India