Matka 13-letniej dziewczynki otruła jej kolegę ze szkoły, ponieważ ten osiągał w szkole lepsze wyniki - w poniedziałek poinformowały indyjskie media. Do zdarzenia doszło w mieście Karajkkal w południowo-wschodnich Indiach. Chłopiec zmarł w szpitalu, a kobieta trafiła do aresztu, gdzie została oskarżona o morderstwo. Trwa wyjaśnianie okoliczności zdarzenia oraz ustalanie, czym otruty został chłopiec.
Do zdarzenia doszło w piątek w mieście Karajkkal należącym do indyjskiego terytorium związkowego Puducherry. 42-letnia Sahayarani Victoria przyszła do prywatnej szkoły, do której uczęszczała jej 13-letnia córka, i miała poprosić dozorcę, żeby przekazał zimne napoje jednemu z uczniów, 13-letniemu Bali Manikandanowi. Według mediów skłamała, że poprosili ją o to jego rodzice, a sama jest ich krewną.
Otrucie chłopca
Chłopiec wypił otrzymane napoje, ale po powrocie do domu poczuł się źle i zaczął wymiotować. Rodzice od razu zawieźli go do szpitala, a jednocześnie skontaktowali się z władzami jego szkoły. Szybko ustalono, że dozorca widział, jak 13-latek źle się poczuł jeszcze na terenie budynku, niedługo po wypiciu otrzymanych napojów.
Po odtworzeniu nagrań z zamontowanych w szkole kamer monitoringu dostrzeżono moment, w którym kobieta przekazała dozorcy butelki z napojem. Szybko ustalono, że była to Sahayarani Victoria, matka uczennicy uczęszczającej do tej samej klasy, w której uczył się Bala. Rodzice otrutego chłopca od razu poinformowali o wszystkim policję.
Stan chłopca po przewiezieniu do szpitala początkowo zaczął się poprawiać, jednak w sobotę wieczorem gwałtownie się pogorszył i 13-latek zmarł. Kilka godzin później Sahayarani Victoria została zatrzymana, a po przewiezieniu do aresztu postawiono jej zarzut morderstwa.
Zazdrość o wyniki w nauce
Zatrzymana kobieta początkowo twierdziła, że nie ma związku ze sprawą. Gdy śledczy poinformowali ją o nagraniu, na którym widać, jak przekazuje dozorcy napoje, przyznała, że kupiła tabletki na biegunkę i dorzuciła je do soku. Według indyjskiej gazety "Indian Express" 42-latka utrzymywała jednak, że nie chciała zabić chłopca, który w nauce często rywalizował z jej córką, a jedynie uniemożliwić mu uczestnictwo w zbliżającej się corocznej szkolnej uroczystości.
Także według wstępnych ustaleń śledczych motywem zbrodni mogła być zazdrość kobiety o dobre wyniki chłopca w nauce i jego aktywność społeczną. Bala Manikandan miał być najlepszym uczniem w klasie. Śledczy nie ustalili jednak jeszcze, jakim środkiem 13-latek został otruty ani jaka dokładnie była przyczyna jego śmierci.
W sobotę i niedzielę przed szpitalem doszło do demonstracji. Część mieszkańców zarzucała lekarzom, że przez zbyt długi czas zwlekali z decyzją o przeniesieniu 13-latka na oddział intensywnej terapii. Zgłaszano też pretensje do policji, która zatrzymała Victorię ponad dobę po tym, jak o całej sprawie poinformowali ją rodzice otrutego chłopca.
Źródło: The Hindu, Indian Express
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock