Izba Reprezentantów USA zatwierdziła w środę dwa artykuły impeachmentu Donalda Trumpa. Tym samym jest on czwartym w historii prezydentem USA, wobec którego sformułowano artykuły impeachmentu, i trzecim, który zostanie postawiony w stan oskarżenia przed Senatem.
Artykuły przegłosowała w piątek komisja sprawiedliwości Izby Reprezentantów. Zarzuca się w nich prezydentowi nadużycie władzy oraz utrudnianie pracy Kongresu USA. W centrum debaty na temat impeachmentu znajduje się tak zwana afera ukraińska.
W środę artykuły zostały zatwierdzone przez Izbę Reprezentantów. Teraz procedura impeachmentu zostanie przejęta przez amerykański Senat, który będzie działał jako ława przysięgłych.
Za pierwszym artykułem impeachmentu Donalda Trumpa opowiedziało się 230 kongresmenów. Oskarża on prezydenta o nadużycie władzy. Przeciwko było 197.
Za drugim z artykułów impeachmentu prezydenta USA, zarzucającym mu utrudnianie pracy Kongresu, zagłosowało 229 kongresmenów, a 198 było przeciw.
"Nie mają na mnie nic"
Trump nazwał działania demokratów "bezprawnymi" i uznał je za "samobójczy marsz". W środę wieczorem czasu miejscowego na swoim wiecu w Battle Creek w stanie Michigan stwierdził, że demokraci mówili o jego impeachmencie jeszcze przed wybraniem go na prezydenta USA.
- Nie mają na mnie nic - podkreślił Trump. To oni [demokraci - przyp. red.] powinni być postawieni w stan oskarżenia. Każdy z nich - dodał. Jego zdaniem demokraci za pomocą procedury impeachmentu próbują zmienić wynik wyborów prezydenckich z 2016 roku.
Burzliwa debata
Otwierając debatę przewodnicząca Izby Reprezentantów Nancy Pelosi podkreśliła, że prezydent "nie pozostawił wyboru" w kwestii impeachmentu. - Wizja naszych [ojców - red.] założycieli jest zagrożona przez działania w Białym Domu - powiedziała Pelosi.
Dodała, że kongresmeni zebrali się, by "bronić demokracji".
W minutowych przemówieniach podczas debaty demokraci zarzucali prezydentowi złamanie prawa i oskarżali o nadużycie władzy. Republikanie konsekwentnie bronili Trumpa i zarzucali demokratom, że ich działania motywowane są polityką oraz nienawiścią wobec przywódcy USA.
- Donald Trump jest i będzie prezydentem USA - zapewniał lider republikanów w Izbie Reprezentantów Kevin McCarthy.
Kongresmen Mike Kelly porównał procedurę impeachmentu wobec Trumpa do ataku na Pearl Harbor. W jednym z barwniejszych wystąpień republikański kongresmen Barry Loudermilk użył biblijnego porównania, by zobrazować nieuczciwe, w jego ocenie, traktowanie Trumpa przez demokratów.
- Zanim weźmiecie udział w tym historycznym głosowaniu, na tydzień przed świętami Bożego Narodzenia, chcę, abyście o tym pamiętali: kiedy Jezus został fałszywie oskarżony o zdradę, Poncjusz Piłat dał mu możliwość zmierzenia się ze swoimi oskarżycielami - mówił.
Demokratyczny przewodniczący komisji sprawiedliwości Jerrold Nadler odpowiedział, że prezydentowi zezwolono na złożenie zeznań lub wysłanie swoich przedstawicieli do Kongresu, ale odmówił współpracy.
Proces w Senacie
W izbie wyższej Kongresu, gdzie republikanie mają większość w stosunku 53:45, odbędzie się proces, podczas którego wydelegowani demokratyczni kongresmeni przedstawią zarzuty przeciwko prezydentowi, a także ich uzasadnienie.
Aby przegłosować wniosek o impeachment, potrzebna tam będzie kwalifikowana większość 2/3 głosów. Oznaczałoby to, że by odsunąć Trumpa od władzy, około 20 republikańskich senatorów musiałoby głosować za impeachmentem, co - jak zgodnie podkreślają obserwatorzy - wydaje się mało prawdopodobne.
Przywódca republikanów w Senacie Mitch McConnell zasygnalizował już, że nie zezwoli na rozszerzenie podczas procesu postępowania dowodowego, które pozwoliłoby ustalić dodatkowe fakty przemawiające na niekorzyść prezydenta.
Proces w Senacie najprawdopodobniej rozpocznie się w przyszłym roku. Przewodzić mu będzie prezes amerykańskiego Sądu Najwyższego John Roberts.
Amerykanie podzieleni
Z najnowszych sondaży wynika, że Amerykanie są niemal równo podzieleni w sprawie impeachmentu Trumpa. Według badania przeprowadzonego dla telewizji Fox 50 procent pytanych uznało, że chce usunięcia prezydenta z urzędu, a 46 procent jest przeciw.
Nieco lepiej dla Donalda Trumpa wypada sondaż dla stacji CNN - tam przeciwników impeachmentu jest więcej niż jego zwolenników.
Trzeci taki przypadek w historii
Dotychczas w historii USA jedynie trzykrotnie sformułowano artykuły impeachmentu prezydenta. Było tak w przypadku Andrew Johnsona w 1868 roku, Richarda Nixona w 1974 roku i Billa Clintona. Ostatni z czterech artykułów impeachmentu Clintona uchwalono w komisji sprawiedliwości 21 lat temu - 12 grudnia 1998 roku.
Johnson i Clinton zostali ułaskawieni przez amerykański Senat. Nixon, by uniknąć oskarżenia przez Izbę Reprezentantów, jako pierwszy prezydent USA w historii zrezygnował z urzędu. Za każdym razem wszczynanie postępowań dotyczących impeachmentu spotykało się z szerokim zainteresowaniem amerykańskiej opinii publicznej.
Autor: momo,asty//now / Źródło: PAP, tvn24.pl