Mniej więcej połowa krajów Unii Europejskiej jest przeciwna stworzeniu stałego systemu rozsyłania uchodźców, który byłby uruchamiany automatycznie w przypadku dużego napływu imigrantów - ocenił w Luksemburgu wiceminister spraw wewnętrznych Piotr Stachańczyk. Dodał, że UE chce za to poprawić skuteczność polityki odsyłania imigrantów, którym nie należy się azyl w Unii.
Kryzys związany z napływem uchodźców, w tym stały system ich relokacji zaproponowany przez Komisję Europejską, ma być jednym z tematów czwartkowego spotkania ministrów spraw wewnętrznych państw UE w Luksemburgu. Stachańczyk zastrzegł, że na pewno nie zapadną w tej sprawie żadne decyzje.
Na razie - jak powiedział - jest w tej sprawie "goła propozycja Komisji Europejskiej", mówiąca o tym, że jeśli jakiś kraj stoi w obliczu bardzo silnego napływu imigrantów, to KE może podjąć decyzję o rozpoczęciu relokacji i wskazać kwoty uchodźców, jakie mają zostać rozmieszczone między państwa UE. - Tutaj sprzeciw Polski jest już pewny - powiedział Stachańczyk dziennikarzom przed rozpoczęciem spotkania. Dodał, że na dziś przynajmniej połowa państw unijnych jest przeciwna takiemu rozwiązaniu.
We wrześniu, gdy UE podjęła decyzję o nadzwyczajnym programie relokacji łącznie 160 tys. uchodźców docierających do Włoch i Grecji, przeciw wypowiedziały się tylko cztery państwa: Czechy, Słowacja, Węgry i Rumunia, co nie wystarczyło, by zablokować decyzję.
Poprawić granice UE
Według Stachańczyka w czwartek głównym tematem obrad ministrów ma być poprawa ochrony granic zewnętrznych UE oraz tzw. polityki powrotowej, czyli odsyłania do krajów pochodzenia imigrantów, którym nie należy się azyl w UE. Zdaniem polskiego wiceministra polityka powrotowa "będzie skuteczna, jeśli będzie szybka". - Trzeba mieć bardzo dobrze zorganizowane podmioty, które realizują politykę powrotową. Nie może być tak, że człowiek, który otrzymuje decyzję, nakazującą opuszczenie kraju UE, nie respektuje tej decyzji, zapuszcza korzenie, posyła dzieci do szkoły i odesłanie go do kraju pochodzenia staje się bardzo trudne - tłumaczył. Jak dodał Stachańczyk, konieczna jest także lepsza współpraca z państwami pochodzenia imigrantów.
W którą stronę?
Według źródeł dyplomatycznych ministrowie mają poprzeć takie działania, jak wsparcie finansowe krajów afrykańskich, z których pochodzą imigranci, aby nakłonić je do przyjmowania swoich obywateli z powrotem, a także, by zwalczać przyczyny imigracji, jak ubóstwo. Unia chce też poprawić wymianę informacji na temat nielegalnych imigrantów i osób z zakazem ponownego wjazdu do UE. "Większe liczby odsyłanych osób powinny odstraszać nielegalnych imigrantów" - zapisano w projekcie dokumentu końcowego ze spotkania. "Należy podjąć wszelkie możliwe działania, aby zapewnić skuteczne odsyłanie nielegalnych imigrantów, w tym ich zatrzymanie w uzasadnionych przypadkach i jako środek ostateczny" - zapisano w projekcie dokumentu.
Autor: mtom / Źródło: PAP