Hongkong powinien utrzymać niezawisłe sądownictwo – orzekł na konferencji prasowej Geoffrey Ma, ustępujący prezes Sądu Ostatecznej Apelacji, najwyższej rangi sędzia w Hongkongu. Stwierdził również, że ataki państwowych chińskich mediów nie powinny być uznawane za wywieranie presji na sędziów.
- Czy sądownictwo poddawane jest naciskom ze strony rządu Hongkongu albo Pekinu, by podejmować w sprawach decyzje, których one sobie życzą? Czy na mnie wywierana jest lub była przez ostatnie 10 lat presja? Moja szczera odpowiedź: nie – zapewnił Geoffrey Ma w czasie ostatniej konferencji prasowej przed odejściem ze stanowiska, które piastował przez 10 lat.
Odniósł się przy tym do apeli o reformę sądownictwa w Hongkongu, wygłaszanych przez chińskich urzędników i polityków prorządowych w regionie. Oświadczył, że nie jest przeciwny reformom, ale nie popiera nawoływania do nich tylko dlatego, że - jak powiedział - komuś nie podoba się dane orzeczenie.
Państwowe chińskie media ostro krytykowały hongkońskiego sędziego, który zdecydował o wypuszczeniu za kaucją prodemokratycznego magnata medialnego Jimmy’ego Laia, podejrzanego o oszustwo oraz "zmowę z obcymi siłami" w celu zagrożenia bezpieczeństwu państwa.
Szefowa władz Hongkongu Carrie Lam twierdziła, że ataki na sędziego to przejaw korzystania przez media z wolności słowa. - Naprawdę nie widzę, jak te komentarze mogłyby wywierać nacisk na sądy – powiedziała. Ma również ocenił, że ataki medialne nie mogą być uznane za wywieranie presji. - Nikt nie lubi czytać o sobie złych rzeczy w prasie. Ale błędem byłoby mówienie, że jest to wywieranie presji na sędziów, by zrobili coś, czego w innym wypadku by nie zrobili – oświadczył.
Pekin odbiera wolność
Przed przejęciem w 1997 roku kontroli nad Hongkongiem komunistyczne władze ChRL zobowiązały się utrzymać autonomię tego miasta, w tym niedostępne w Chinach kontynentalnych swobody obywatelskie jego mieszkańców, co najmniej przez 50 lat. Zdaniem hongkońskich demokratów Pekin narusza jednak to zobowiązanie i odbiera im wolność.
Pod koniec czerwca 2020 roku władze centralne narzuciły Hongkongowi kontrowersyjne przepisy bezpieczeństwa państwowego. Przewidziano w nich możliwość sądzenia podejrzanych w Chinach kontynentalnych i kary nawet dożywotniego więzienia za nieprecyzyjnie określone przestępstwa, które Pekin uznaje za działalność wywrotową, separatystyczną, terrorystyczną lub zmowę z obcymi siłami.
Źródło: PAP