Odpowiedzialna za zamachy w Katalonii grupa terrorystów miała przygotowywać znacznie większy atak przy użyciu materiałów wybuchowych. Według nieoficjalnych informacji podczas przesłuchań jeden ze schwytanych radykałów przyznał, że głównym celem była słynna bazylika Sagrada Familia.
Informacje na ten temat miał zdradzić Mohamed Uli Szemlal, jeden z czterech podejrzanych ujętych przez służby. Przecieki z przesłuchania trafiły do mediów. Agencja AFP podkreśla, że Szemlal to jedyny żyjący członek grupy, o którym wiadomo z pewnością, że przebywał w domu w Alcanar, gdzie terroryści przygotowywali ataki, i może opowiedzieć śledczym o działaniach dżihadystów w tej bazie logistycznej.
Większe plany
Według agencji AFP Szemlal podczas przesłuchania przyznał, że grupa planowała znacznie większy zamach, co podejrzewali już wcześniej śledczy. Według dziennika "El Mundo" terrorysta dodał, że głównym celem miała być barcelońska bazylika Sagrada Familia i inne ważne budynki w mieście. Szemlal miał również zeznać, że wskazywany jako przywódca grupy marokański imam Abdelbaki As-Satty, który zginął w środę w eksplozji w Alcanar, zamierzał wysadzić się w powietrze podczas ataku samobójczego.
Po wtorkowym przesłuchaniu czterem podejrzanym w tej sprawie, trzem Marokańczykom i Hiszpanowi, postawiono zarzut zabójstw o podłożu terrorystycznym, przynależności do organizacji terrorystycznej oraz posiadania broni. Wieczorem sąd ma zadecydować, czy oskarżeni zostaną umieszczeni w areszcie, gdzie mieliby pozostać do procesu. Wnosiła o to prokuratura.
Według żródeł cytowanych przez agencje, drugi z przesłuchiwanych we wtorek podejrzanych - Driss Ukabir - zaprzeczył, by należał do grupy zamachowców. Zeznał, iż wynajął użyte w atakach samochody, ponieważ myślał, że zostaną one wykorzystane do przeprowadzki.
Tylko jeden z podejrzanych miał przyznać, że należał do 12-osobowej komórki terrorystycznej. Nie sprecyzowano, o kogo chodzi, ale najprawdopodobniej o Szemlala.
Zmiana planów po przypadkowej eksplozji
Spośród 12 podejrzanych w związku z zamachami w Katalonii ośmiu nie żyje, a czterech zostało aresztowanych.
W wybuchu podczas przygotowań w Alcanar, około 200 km na południowy zachód od Barcelony, zginęło dwóch terrorystów, w tym Abdelbaki As-Satty, marokański imam meczetu w miejscowości Ripoll w prowincji Gerona, wskazywany jako przywódca grupy. Według policji niespodziewana eksplozja w bazie dżihadystów miała ich skłonić do zmiany planów i przeprowadzenia ataków przy użyciu samochodów, a nie środków wybuchowych. Sześciu pozostałych terrorystów zastrzeliła policja. W poniedziałek w miejscowości Subirats, ok. 50 km na zachód od Barcelony, zabito Junesa Abujakuba, dżihadystę, który w ubiegły czwartek taranował ludzi na promenadzie Las Ramblas w Barcelonie. Zastrzelono go po czterech dniach poszukiwań w całej Europie. W wyniku zeszłotygodniowych zamachów w Barcelonie i Cambrils zginęło łącznie 15 osób, a ponad 120 zostało rannych.
Autor: tmw,mk\mtom/jb / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock