Maszynista pociągu pospiesznego, który wykoleił się pod Santiago de Compostela w 2013 roku, został skazany na dwa i pół roku więzienia. W tej katastrofie na północnym zachodzie Hiszpanii zginęło 80 osób.
Sąd w Santiago de Compostela skazał maszynistę w piątek. Prowadząca sprawę sędzia ogłosiła, że kara dotyczy też nieumyślnego doprowadzenia do zranienia 143 pasażerów podróżujących pociągiem na linii pomiędzy Madrytem a miastem Ferrol.
Do tragicznego zdarzenia doszło 24 czerwca 2013, kiedy pociąg, którym podróżowały 222 osoby, wypadł z trasy na zakręcie w miejscowości Angrois, trzy kilometry przed stacją kolejową w Santiago de Compostela.
Jechał za szybko
Sędzia potwierdziła, że maszynista był winny wypadku, gdyż nie ograniczył nadmiernej prędkości pociągu podczas wchodzenia w zakręt. Dodała, że prowadzący pociąg zlekceważył ograniczenie prędkości do 80 km na godzinę.
W trakcie śledztwa potwierdzono, że maszynista przed wypadkiem rozwinął prędkość pociągu do 176 km na godzinę, a także zignorował sygnały ostrzegawcze.
Skazany dyrektor kontroli ruchu
Współwinnym wypadku sąd uznał także dyrektora kontroli ruchu w odpowiedzialnej za infrastrukturę kolejową spółce Adif - za szereg zaniedbań, które skutkowały wypadkiem pociągu. Został on również skazany na 2,5 roku więzienia.
Obaj winni wypadku zgodnie z werdyktem sądu nie będą mogli wrócić do pracy na kolei przez okres 4,5 roku.
Podczas rozprawy sędzia ogłosiła też wypłatę odszkodowań dla rannych oraz rodzin zabitych w wypadku. W sumie otrzymają oni kwotę 25 milionów euro.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Oscar Corral/PAP/PHOTOSHOT