14-letni mieszkaniec madryckiej dzielnicy Moncloa o imieniu Ryan w piątek wyszedł z domu, mówiąc, że idzie spotkać się z przyjaciółmi. Kilka godzin później policja zadzwoniła do matki chłopca z jego telefonu, by przekazać, że nastolatek upadł przy wyjściu ze stacji metra i potrzebuje pomocy medycznej. Po kilku minutach doszło do zatrzymania akcji serca i Ryan zmarł - przekazał w poniedziałek dziennik "El Pais".
14-latek "padł ofiarą żartu" - twierdzi rodzina
Tego samego dnia - jak podaje hiszpańska gazeta - krewni zmarłego powiedzieli, że widzieli film opublikowany w mediach społecznościowych, w którym dwóch nastolatków, którzy byli wcześniej z Ryanem, rzekomo naśmiewało się z wymieszania narkotyku znanego jako tusi z napojem Ryana. Rodzina uważa, że zmarły "padł ofiarą żartu".
Nagranie, o którym mówiła rodzina Ryana, nie jest już dostępne w mediach społecznościowych. Jak jednak zaznacza "El Pais", nie jest jasne, czy zostało ono usunięte, czy zniknęło po 24 godzinach - tak stałoby się, jeśli zostało zamieszczone np. w stories na Instagramie.
Według źródeł bliskich rodzinie zmarłego, gdy policja ruszyła na pomoc Ryanowi, towarzyszyło mu dwóch przyjaciół. Wcześniej mieli z nimi być dwaj inni znajomi, którzy uciekli, gdy Ryan stracił przytomność. Przyjaciele 14-latka wyjaśnili, że ten wypił napój energetyczny, nim stracił przytomność. Nastolatek wyszedł z domu z 30 euro, a gdy go znaleziono, "w kieszeni miał 27 euro, więc tamtego popołudnia kupił tylko puszkę" – przekazał dziennik "El Pais".
Policja potwierdziła, że wszczęła postępowanie w celu wyjaśnienia okoliczności śmierci Ryana, w tym tego, czy chłopcu podano substancję bez jego wiedzy, ale wyjaśnia, że na tym etapie śmierć nastolatka nie jest traktowana jako zabójstwo.
ZOBACZ TEŻ: Próba eksmisji krewnych Pablo Escobara z jego rezydencji. Jest warta fortunę
Tusi - co to jest
Tusi, narkotyk znany również jako "różowa kokaina", ma formę proszku i owocowy zapach, a jego podstawą są 2C-B, MDMA i ketamina. Swoją nazwę tusi zawdzięcza 2C-B (fonetycznie z ang. "tu si" - red.). Ten środek psychodeliczny został opracowany w latach 70. przez Amerykanina Alexandra Shulgina, który stał również za wynalezieniem MDMA. 2C-B cieszyło się dużą popularnością w kolejnej dekadzie, zwłaszcza po tym, jak amerykański rząd zdelegalizował ecstasy.
2C-B działa podobnie do kokainy, tyle że jeszcze silniej pobudza receptory serotoninowe i daje bardziej długotrwały, nawet sześciogodzinny efekt. Wiąże się też z wieloma zagrożeniami, ludzie doświadczający "zjazdu" po jego zażyciu często skarżą się na zaburzenia pracy serca. Ze względu na dość wysoką cenę uważany bywa za narkotyk elit.
ZOBACZ TEŻ: Fentanyl zabija dziesiątki tysięcy Amerykanów. Na szczycie Biden-Jinping to był temat numer jeden
Autorka/Autor: wac//az
Źródło: El Pais, tvn24.pl