"Heiko Maas nie miał szans na doprowadzenie do jakiegokolwiek przełomu"


Jako bezowocną ocenia niemiecka prasa podróż niemieckiego ministra spraw zagranicznych do Iranu. Nie uczyniono jednak z tego zarzutu. "Heiko Maas nie miał szans na doprowadzenie do jakiegokolwiek przełomu" - napisano.

"Minister spraw zagranicznych Heiko Maas nie był na tyle naiwny, żeby oczekiwać, że jego wizyta w Teheranie skłoni tamtejsze władze do złożenia solennej obietnicy przestrzegania porozumienia atomowego wbrew niemądrym sankcjom USA" - napisał wtorkowy "Frankfurter Allgemeine Zeitung".

"Sankcje są bolesne dla irańskiej gospodarki. Europa nie jest w stanie pomóc. Jedyne, co mógł robić Maas, to apelować o przestrzeganie porozumienia w imię własnego politycznego i strategicznego interesu" - analizuje konserwatywny dziennik.

W gazecie podkreślono, że "gdyby jednak Teheran miał zdecydować się na eskalację, dotknęłoby to bardzo mocno Europę".

Jak dodano, Heiko Mass "nie jest w stanie temu zapobiec", a "próby wpływania (na Iran) nie są zatem pozbawione sensu, ale mają ograniczoną skuteczność".

"Europejczycy są na przegranej pozycji"

Komentarze dotyczą poniedziałkowej wizyty Massa w Iranie. Na wspólnej konferencji prasowej w Teheranie ze swym irańskim odpowiednikiem Mohammadem Dżawadem Zarifem ocenił, że eskalacja istniejących napięć może doprowadzić także do konfliktu militarnego.

Przyznał też, że wsparcie, jakiego unijni sygnatariusze porozumienia nuklearnego z 2015 roku mogą udzielić Iranowi, jest ograniczone. "Nie masz żadnej szansy, ale wykorzystaj ją: to motto polityki 3D Heiko Maasa na Bliskim Wschodzie. Dialog, Deeskalacja, Denuklearyzacja są kamieniami węgielnymi tej strategii. I jest ona słuszna w regionie, który przypomina beczkę prochu" - uważa ekonomiczny dziennik "Handelsblatt".

"Chodzi o to, żeby zapobiec upowszechnieniu się broni jądrowej na Bliskim Wschodzie. Problem w tym, że nawet gdyby Niemcy, którzy są w Iranie szanowani, rzucili na szalę swój autorytet, to na drugiej szali będą siedziały państwa arabskie Zatoki Perskiej i [prezydent USA - red.] Donald Trump" - ocenia wydawana w Duesseldorfie gazeta. Twarda polityka amerykańskiego prezydenta albo pchnie Teheran do stołu (potajemnych) rokowań, albo cały region w otchłań wojny. Europejczycy, którzy wspólnie z Chinami i Rosją opowiadają się za realizacją porozumienia nuklearnego, są na przegranej pozycji - uważa "Handelsblatt". "(Europie) pozostają dwie opcje: albo również wyjść z porozumienia i dać tym samym USA pretekst do uderzenia militarnego, albo negocjować za zamkniętymi drzwiami z Waszyngtonem i w przypadku porozumienia kreować się na tego rozsądniejszego. Na realną pomoc z Europy Teheran nie ma co liczyć" - podsumowuje gazeta.

Napięcie na linii Iran-USA

W ostatnich tygodniach napięcie na linii Iran-Stany Zjednoczone wydatnie wzrosło w związku z tym, że po wycofaniu się w zeszłym roku z porozumienia atomowego USA od maja znacząco zaostrzyły antyirańskie sankcje, chcąc odciąć Teheran od głównych źródeł dochodów i zmusić go do ustępstw.

W wypowiedziach przedstawicieli władz w Waszyngtonie pojawił się również wątek ewentualnej konfrontacji zbrojnej. USA wzmocniły swoją obecność wojskową w regionie w związku z - jak tłumaczono - zagrożeniem ze strony Iranu.

W odpowiedzi Teheran w maju oznajmił, że czterokrotnie zwiększy produkcję wzbogaconego uranu, jeśli pozostali sygnatariusze umowy atomowej nie podejmą skutecznych działań, by ochronić Iran przed amerykańskimi retorsjami.

"Układ ma jeden jasny cel"

Zdaniem lewicowo-liberalnego "Sueddeutsche Zeitung" Teheran oczekuje od Europy cudów.

"Jest to życzenie zrozumiałe, ale nierealistyczne i nieuzasadnione. Iran nie powinien obwiniać Europejczyków za jednostronne wyjście USA z porozumienia. Z kolei rządy w Berlinie, Londynie i Paryżu nie mogą nakazać swoim firmom, żeby handlowały z Iranem i kupowały od niego ropę naftową" - pisze monachijski dziennik. "Jeśli Iran nie będzie stosował się do ograniczeń zawartych w porozumieniu, to nie ma ono żadnej wartości również dla Europy. Układ ten ma jeden jasny cel: powstrzymanie Teheranu przed wejściem w posiadanie broni atomowej. Nie daje on natomiast przyzwolenia na agresywną politykę w regionie, a tym bardziej na grożenie Izraelowi oraz arabskim rywalom Teheranu" - przypomina "SZ".

Irański program nuklearnyPAP/Reuters

Autor: akw\mtom / Źródło: PAP

Tagi:
Raporty: