Amerykański minister obrony Chuck Hagel ostrzegł egipskiego szefa resortu obrony Abd el-Fataha Saida es-Sisiego, że użycie siły wobec cywilów zagraża stosunkom Kairu z Waszyngtonem oraz stawia pod znakiem zapytania wojskową współpracę tych krajów.
Hagel zapewnił es-Sisiego, że Waszyngton jest gotów do współpracy ze wszystkimi stronami egipskiego konfliktu, aby znaleźć pokojowe rozwiązanie, a także, że Pentagon utrzyma stosunki z Egiptem mimo odwołania wspólnych manewrów.
Wcześniej prezydent USA Barack Obama powiedział w oficjalnym oświadczeniu, że w świetle ostatnich wydarzeń poinformował rząd w Kairze, iż odwołane zostaną wspólne amerykańsko-egipskie manewry wojskowe. Ćwiczenia pod nazwą Bright Star (Jasna Gwiazda) były zaplanowane na wrzesień.
- Dałem jednak jasno do zrozumienia, że użycie przemocy oraz podjęcie niewłaściwych kroków w procesie budowania (narodowego) porozumienia narażają poważnie istotne elementy naszej długotrwałej współpracy wojskowej - poinformował Hagel.
Obama potępił egipski konflikt
Obama powiedział wcześniej, że USA nie mogą kontynuować "normalnej wojskowej współpracy" z krajem, gdzie zabija się cywilów.
Amerykański Departamentu Stanu zaapelował w czwartek o niezwłoczne zniesienie stanu wyjątkowego w Egipcie. Poinformował też, że po odwołaniu manewrów Bright Star "zrewiduje wszystkie formy pomocy" dla Kairu - poinformowała rzeczniczka Departamentu Jen Psaki.
Potępiła też "karygodne ataki" na kościoły koptyjskie oraz budynki publiczne, jakie miały miejsce w ostatnich dniach. - Te ataki pogarszają i tak już wybuchową atmosferę - dodała Psaki.
USA wciąż finansuje egipską armię
Waszyngton nadal nie nazywa odsunięcia od władzy islamistycznego prezydenta Mohammeda Mursiego zamachem stanu, bowiem zgodnie z prawem oznaczałoby to, że musi zawiesić pomoc finansową dla Egiptu.
Pomoc finansowa USA dla egipskiej armii wynosi rocznie 1,3 mld dol. Ponadto Kair otrzymuje od Waszyngtonu 250 mln dol. tytułem pomocy gospodarczej.
Prócz odwołania wspólnych manewrów USA wstrzymały już wcześniej dostawę czterech myśliwców typu F-16 dla Kairu. Jak komentuje Reuters, to pierwsze znaczące gesty mające ukarać egipskie siły zbrojne za ich ostatnie posunięcia.
3 lipca armia odsunęła od władzy islamistycznego prezydenta Egiptu Mohammeda Mursiego; w środę tymczasowy rząd wysłał siły bezpieczeństwa, aby rozproszyły w Kairze protesty zwolenników Mursiego. Bilans śmiertelnych ofiar starć protestujących z policją wyniósł - według danych z czwartku - blisko 600 osób w całym Egipcie.
Autor: zś / Źródło: PAP