Premier Armenii Nikol Paszynian w niedzielnym orędziu do narodu oznajmił, że "Ormianie w Górskim Karabachu wciąż stoją w obliczu niebezpieczeństwa czystek etnicznych". - Analiza wydarzeń pokazuje, że systemy bezpieczeństwa i sojusznicy, na których polegaliśmy przez wiele lat, stawiają sobie zadanie, by pokazać naszą słabość - dodał. Tymczasem władze w Górskim Karabachu twierdzą, że "120-tysięczna ludność ormiańska opuści enklawę i ucieknie do Armenii, mimo zapewnień Baku, że Azerbejdżan zagwarantuje jej prawa należne mniejszościom".
Nikol Paszynian oznajmił, że "Armenia jest gotowa przyjąć wszystkich Ormian z Górskiego Karabachu". W orędziu do narodu stwierdził także, że struktury bezpieczeństwa zbiorowego, w których jak dotąd uczestniczyła Armenia (chodzi głównie o Organizację Układu o Bezpieczeństwie Zbiorowym - red.) okazały się nieskuteczne. Te ostatnie słowa są jawną krytyką pod adresem Rosji - podała agencja Reutera.
- Ormianie w Górskim Karabachu wciąż stoją w obliczu niebezpieczeństwa czystek etnicznych - zaalarmował Paszynian. Dodał, że "w ostatnich dniach przybyła do Górskiego Karabachu pomoc humanitarna, ale nie zmienia to sytuacji".
- Jeśli Ormianie z Górskiego Karabachu nie będą mieli stworzonych realnych warunków do życia w ich własnych domach i nie będzie skutecznych mechanizmów ochrony przed czystkami etnicznymi, to rośnie prawdopodobieństwo, iż uznają wygnanie z ojczyzny za jedyne wyjście - powiedział premier Armenii. Zapewnił, że władze "z miłością przyjmą braci i siostry z Górskiego Karabachu".
Paszynian: Armenia nigdy nie rezygnowała ze swoich zobowiązań sojuszniczych
- Ataki na Armenię podjęte przez Azerbejdżan prowadzą do oczywistego wniosku, że systemy bezpieczeństwa, w których jesteśmy reprezentowani są nieskuteczne z punktu widzenia interesów państwowych Armenii i jej bezpieczeństwa. Było to widoczne zarówno w czasie wojny 44-dniowej (o Górski Karabach w 2020 roku), jak też podczas wydarzeń w maju i listopadzie 2021 roku (naruszenia rozejmu na granicy Armenii i Azerbejdżanu), oraz we wrześniu 2022 roku - przypomniał premier.
- Armenia nigdy nie rezygnowała ze swoich zobowiązań sojuszniczych i nie zdradzała sojuszników, ale analiza wydarzeń pokazuje, że systemy bezpieczeństwa i sojusznicy, na których polegaliśmy przez wiele lat, stawiają sobie zadanie, by pokazać naszą słabość - zauważył Paszynian. Ocenił, że odpowiedzialność za ewentualny exodus ludności ormiańskiej z Górskiego Karabachu spoczywa zarówno na Azerbejdżanie, jak i na rosyjskich siłach rozjemczych w regionie.
Zapowiedź exodusu Ormian
Wcześniej w niedzielę Dawid Babajan, doradca prezydenta separatystycznego Górskiego Karabachu Samwela Szahramaniana, powiedział agencji Reutera, że 120-tysięczna ludność ormiańska opuści enklawę i ucieknie do Armenii, mimo zapewnień Baku, że Azerbejdżan zagwarantuje jej prawa należne mniejszościom.
- Nasi ludzie nie chcą żyć jako część Azerbejdżanu. 99,9 procent z nich woli opuścić nasze historyczne ziemie - oznajmił Babajan. Jak dodał, nie jest jasne, czy Ormianie opuszczą Górski Karabach korytarzem laczyńskim - jedyną drogą łączącą enklawę z Armenią.
Babajan potwierdził w wywiadzie, że trwa proces składania broni przez siły zbrojne enklawy. Los Ormian z Górskiego Karabachu "zapisze się w historii jako hańba dla narodu ormiańskiego i całego cywilizowanego świata - ocenił doradca Szahramaniana.
Azerbejdżan zapewnił, że zagwarantuje prawa ormiańskiej ludności Górskiego Karabachu i nie ma zamiaru jej krzywdzić - dodał Reuters. Exodus mieszkańców enklawy oznaczałby kolejny zwrot w jej burzliwej historii, jak również zmianę skomplikowanej równowagi sił na Kaukazie Południowym - oceniła agencja.
Doniesienia o spotkaniu w Hiszpanii
Nikol Paszynian i prezydent Azerbejdżanu Ilham Alijew planują spotkać się na początku października w Hiszpanii - poinformowała w niedzielę Rada Bezpieczeństwa Armenii.
Spotkanie w Granadzie ma odbyć się 5 października z udziałem prezydenta Francji Emmanuela Macrona, kanclerza Niemiec Olafa Scholza i przewodniczącego Rady Europejskiej Charlesa Michela.
Według władz w Erywaniu, we wtorek w Brukseli zaplanowano także spotkanie sekretarza Rady Bezpieczeństwa Armenii Armena Grigorjana i doradcy prezydenta Alijewa, Chikmeta Gadżijewa w celu przygotowania październikowych rozmów przywódców obu krajów. W brukselskim spotkaniu wezmą też udział doradcy liderów Francji i Niemiec, a także szefa Rady Europejskiej.
Warunki zawieszenia broni z Azerbejdżanem "wcielane w życie"
Przywódcy separatystycznego Górskiego Karabachu oświadczyli w sobotę, że warunki zawieszenia broni z Azerbejdżanem są wcielane w życie i trwają prace nad dostarczeniem pomocy humanitarnej i ewakuacją rannych. Trwają także prace nad przywróceniem do niedzieli dostaw energii elektrycznej – poinformowali w oświadczeniu, w którym nawiązali także do "konsultacji politycznych" w sprawie przyszłości regionu i zamieszkujących go.
Czytaj też: Śmierć rosyjskich żołnierzy w Górskim Karabachu. Prezydent Azerbejdżanu przeprosił Władimira Putina Wcześniej, jak poinformował Reuters, Ormianie z Górskiego Karabachu odbyli kolejną rundę rozmów z urzędnikami azerbejdżańskimi w mieście Szusza. Doszło do nich trzy dni po zawieszeniu broni, które nastąpiło po błyskawicznej 24-godzinnej ofensywie, w wyniku której Baku odzyskało kontrolę nad górzystym regionem.
Niedobory żywności i paliwa wśród Ormian
Ministerstwo obrony Rosji poinformowało w sobotę, że zgodnie z warunkami zawieszenia broni separatyści w Górskim Karabachu zaczęli przekazywać Azerbejdżanowi broń, w tym ponad 800 dział i sześć pojazdów opancerzonych. Moskwa ma na tym obszarze dwa tysiące żołnierzy tzw. sił pokojowych.
Ponieważ Ormianie cierpią z powodu poważnych niedoborów żywności i paliwa po trwającej od miesięcy de facto blokadzie ze strony Azerbejdżanu, w sobotę konwój z pomocą Międzynarodowego Komitetu Czerwonego Krzyża (MKCK) udał się do Górskiego Karabachu, po raz pierwszy od ofensywy Baku.
MKCK podał w późniejszym oświadczeniu, że konwój przetransportował prawie 70 ton zaopatrzenia humanitarnego, w tym mąkę pszenną, sól i olej słonecznikowy, wzdłuż laczyńskiego korytarza humanitarnego, jedynego połączenia drogowego z Armenii do Górskiego Karabachu. Zespół MKCK przeprowadził także ewakuację medyczną 17 osób rannych w czasie walk.
Ofensywa w Górskim Karabachu
Ministerstwo obrony Azerbejdżanu ogłosiło we wtorek rozpoczęcie "operacji antyterrorystycznej" w Górskim Karabachu, której celem było wyparcie armeńskich sił zbrojnych z tego terytorium, przywrócenie porządku konstytucyjnego i ustaleń zawieszenia broni kończącego wojnę z 2020 roku oraz stłumienie "prowadzonych na szeroką skalę prowokacji".
W wyniku ostrzałów - według szacunków władz Górskiego Karabachu - zginęło co najmniej 200 osób, a 400 zostało rannych. W środę władze w Baku, a także administracja separatystycznej republiki ogłosiły, że w regionie obowiązuje rozejm.
Źródło: PAP