Państwo Islamskie umacnia swoje wpływy w Afryce Północnej i tworzy w Libii swoje obozy treningowe - oświadczył w środę gen. David Rodriguez, szef dowództwa sił zbrojnych USA w Afryce (AFRICOM).
Gen. Rodriguez powiedział, że obozy są na bardzo wstępnym etapie tworzenia, ale Stany Zjednoczone przyglądają się "z uwagą ich rozbudowie".
USA przygląda się obozom
Libia od 2011 roku pozostaje mocno niestabilna. Po obaleniu Muammara Kaddafiego różne plemiona, bojownicy i frakcje polityczne walczą o władze. W kraju rywalizuje ze sobą kilka grup islamistycznych, niektóre deklarują lojalność wobec Państwa Islamskiego.
Gen. Rodriguez stwierdził, że na razie nie wiadomo, jaki bliski związek łączy szkoleniowców z Libii z Państwem Islamskim budującym kalifat na Bliskim Wschodzie.
- Głównie chodzi o ludzi, którzy przyjeżdżają tutaj na szkolenie i wsparcie logistyczne - powiedział. - Na razie obozy są bardzo małe i w powijakach i po prostu chcemy przyjrzeć się, w jaką stronę to się rozwinie - dodał.
Rebelia
BBC News pisze, że po rewolucji, w wyniku której obalono Kaddafiego, wielu rebeliantów wyjechało walczyć do Syrii. Część z nich wróciła jednak do Libii.
Drugie pod względem wielkości libijskie miasto, Bengazi, jest w rękach islamistycznych bojowników, z kolei uznany międzynarodowo parlament obraduje w nadmorskim Tobruku. W rzeczywistości ma mały wpływ na to, co dzieje się w kraju.
Autor: pk\mtom / Źródło: BBC News
Źródło zdjęcia głównego: Internet