Po zakończeniu roboczej kolacji, która zainaugurowała w czwartek wieczorem obrady szczytu G20, szef rządu włoskiego Enrico Letta napisał na Twitterze, że "potwierdziła ona podziały w sprawie (konfliktu) w Syrii".
Według francuskich źródeł dyplomatycznych, na które powołuje się AFP, sprawa ewentualnej interwencji militarnej w Syrii "była przedmiotem wymiany opinii między przywódcami światowymi, którzy nie doszli jednak do porozumienia".
Różnice zdań ogniskowały się wokół rozbieżności między Rosją popierającą rząd w Damaszku i Stanami Zjednoczonymi opowiadającymi się za interwencją zbrojną.
AFP informuje, że prezydenci USA i Rosji, Barack Obama i Władimir Putin, zdawali się unikać bezpośredniego kontaktu. Obserwatorzy zauważyli, że Obama przybył na kolację jako ostatni i nie rozmawiał z Putinem.
"Pogwałcenie prawa międzynarodowego"
Podczas spotkania z premierem Japonii Shinzo Abe, Obama oświadczył, że przywódcy światowi powinni "przyznać, że użycie broni chemicznej w Syrii nie tylko było tragedią, ale także pogwałceniem prawa międzynarodowego".
Wcześniej premier Wielkiej Brytanii David Cameron powiedział, że po laboratoryjnych analizach próbek pobranych w Syrii, Brytyjczycy mają nowe dowody na użycie broni chemicznej przez reżim Baszara el-Asada. Powołując się na anonimowe źródło w Londynie, AFP podaje, że brytyjscy eksperci ustalili, iż gazem użytym 21 sierpnia był sarin. Wielka Brytania nie będzie jednak uczestniczyć w ewentualnej interwencji ponieważ parlament wypowiedział się przeciwko niej.
Możliwość udziału Niemiec w takiej interwencji wykluczyła także kanclerz Angela Merkel, która powiedziała w Petersburgu, że "wojna w Syrii musi zostać zakończona, ale da się to osiągnąć wyłącznie metodami politycznymi". Podobny pogląd wyraziły Chiny.
Tylko Hollande za Obamą?
AFP zauważa, że Obama stara się wszelkimi sposobami uzyskać poparcie dla interwencji w Syrii, ale obecnie z sojuszników europejskich jedynie prezydent Francji Francois Hollande zadeklarował, iż jest gotów uderzyć w reżim w Damaszku. Hollande spotkał się w Petersburgu z premierem Turcji Tayyipem Erdoganem, również zwolennikiem opcji militarnej.
Putin na początku spotkania poinformował, że niektórzy uczestnicy prosili go o włączenie problemów międzynarodowych, w tym sytuacji wokół Syrii, do agendy szczytu. Właśnie prezydent Rosji zaproponował, aby kryzys syryjski omówić podczas czwartkowej roboczej kolacji.
Oficjalnie tematami szczytu będą problemy stymulowania wzrostu gospodarczego, w tym pobudzania inwestycji, tworzenia nowych miejsc pracy i budowy zaufania na rynkach. Analitycy przewidują, że wiele miejsca w debacie zajmie też kwestia wychodzenia amerykańskiego banku centralnego Fed z programu skupu aktywów (QE3).
Autor: BOR\mtom / Źródło: PAP