W wyniku ekstremalnych ulew w chińskich miastach zginęły już 44 osoby. Jeden z największych zbiorników wodnych w Państwie Środka odnotował rekordowo wysoki poziom wody. Władze przyznają, że nie przygotowały się odpowiednio na tak groźną aurę.
44 osoby zginęły w Pekinie po intensywnych opadach deszczu, które nawiedziły stolicę Państwa Środka w ostatnich dniach. Dziewięć osób pozostaje zaginionych. Ekstremalna pogoda w Chinach doprowadziła także do śmierci co najmniej ośmiu osób w Chengde, mieście znajdującym się w prowincji Hebei nieopodal Pekinu. Do tragedii doszło w wioskach graniczących z dzielnicą Miyun w północno-wschodniej części stolicy, gdzie znajduje się największy w całych północnych Chinach zbiornik zaporowy. Wioski, w których zginęło osiem osób, położone są wysoko w dolinie, powyżej zbiornika w Miyunie.
Najwyższy poziom wody zbiornika w historii
W jeziorze zaporowym w Miyunie odnotowano rekordowy przepływ wody, a także największy poziom w historii notowań.
W kulminacyjnym momencie spadło do 655 litrów wody na metr kwadratowy. To spowodowało, że pojemność zbiornika osiągnęła rekordowy poziom 3,63 miliarda metrów sześciennych.
Meteorolodzy tak ekstremalne zjawiska, zarówno w Chinach, jak i w każdym innym miejscu na świecie, wiążą ze zmianami klimatu. Wyraźnie więcej ekstremalnych opadów na północy Chin niż w poprzednich dekadach tłumaczy się zmianami cyrkulacji atmosferycznej oraz większą ilością pary wodnej w powietrzu wskutek ocieplenia klimatu.
"Bolesna lekcja"
Ekstremalne opady deszczu i poważne powodzie, które meteorolodzy łączą ze zmianami klimatycznymi, są coraz większym wyzwaniem dla chińskich decydentów politycznych. Lokalne władze przyznały, że "zrozumienie ekstremalnych zjawisk pogodowych było niewystarczające" i kraj nie był na nie wystarczająco przygotowany.
- Ta bolesna lekcja przypomniała nam, że stawianie ludzi na pierwszym miejscu, życia ludzkiego ponad wszystko, to nie tylko pusty slogan - przyznał Yu Weiguo, sekretarz Komunistycznej Partii Chin w Miyun.
Kiedy to się skończy?
Obecna fala silnych opadów deszczu w północnych Chinach - według doniesień chińskich służb meteorologicznych i mediów - zaczęła słabnąć 30 lipca 2025 i jest już w fazie wygaszania.
W północnych Chinach opady stopniowo ustępują, choć lokalnie mogą się jeszcze pojawiać rozproszone, krótkotrwałe burze czy silniejsze przelotne deszcze. Ryzyko powodzi i osunięć ziemi utrzyma się jeszcze przez kilka dni ze względu na zgromadzone już olbrzymie ilości wody.
Od 2 do 5 sierpnia przewidziana jest nowa fala opadów, ale nie o tak ekstremalnej sile jak kończąca się seria burz.
Źródło: Reuters, PAP, Chinanews.com, hangzhou.gov.cn, news.cctv.com
Źródło zdjęcia głównego: PAP/EPA/ANDRES MARTINEZ CASARES