Francja przyśle do Polski na ćwiczenia jednostkę pancerną w sile kompanii - poinformowali we wtorek w Warszawie ministrowie obrony RP i Francji: Tomasz Siemoniak i Jean-Yves Le Drian.
Minister Le Drian, którego wizyta nie była wcześniej planowana, powiedział, że przyjechał, by osobiście poinformować polskiego wicepremiera i szefa MON o decyzji podjętej przez prezydenta Francois Hollande'a o odroczeniu do odwołania dostawy do Rosji pierwszego okrętu desantowego typu Mistral.
- Z największą satysfakcją witam tę decyzję. To bardzo dobra decyzja - komentował na wspólnym briefingu Siemoniak. Jak dodał, Francja pokazuje, "że najważniejsze dla niej są wartości Zachodu i że nie akceptuje tego, co dzieje się na wschodzie Europy". - Z najwyższym uznaniem przyjmujemy w Polsce tę decyzję i za nią chciałbym podziękować - mówił Siemoniak.
Francuskie czołgi jadą do Polski
Le Drian poinformował także, że w najbliższych tygodniach Francja przyśle jednostkę wojsk pancernych, która przeprowadzać będzie ćwiczenia na terenie Polski. Z kolei Siemoniak uściślił, że spodziewa się francuskiej kompanii pancernej.
Jak ocenił, ta decyzja to "ważny element wzmocnienia wschodniej flanki Sojuszu i ważny wkład Francji w zapewnianie nam bezpieczeństwa i pokazywanie, że sojusznicze gwarancje są wciąż obowiązujące". Dodał, że teraz Polska i Francja będą pracowały nad szczegółami, decyzje zapadły bowiem we wtorek.
Francuski minister przypomniał też dotychczasowe wysiłki Paryża na rzecz bezpieczeństwa sojuszników w Europie Środkowej i Wschodniej, przede wszystkim udział francuskich myśliwców w misji nadzoru przestrzeni powietrznej państw bałtyckich. Od maja przez cztery miesiące francuscy lotnicy stacjonowali w bazie w Malborku.
"Będziemy trwać u boku Polski"
W kontekście ćwiczeń wojsk pancernych Le Drian zapewniał, że jego kraj jest zdeterminowany, by nadal trwać u boku Polski i innych sojuszników wobec zagrożeń bezpieczeństwa. - Francja nadal będzie czynić kroki zmierzające do odnowienia zapewnień bezpieczeństwa na rzecz swoich sojuszników - zapowiedział.
- To jeden z najważniejszych dni w polsko-francuskich relacjach wojskowych w ciągu ostatnich lat - ocenił deklaracje Le Driana Siemoniak. Dodał, że decyzje w sprawie mistrali oraz ćwiczeń jednostki pancernej, to "bardzo mocne posunięcie Francji", które zostanie docenione nie tylko w Polsce, ale i całej Europie Wschodniej.
Siła napędowa
Obaj ministrowie poinformowali też, że ich rozmowy dotyczyły zbliżających się międzynarodowych przedsięwzięć dotyczących obronności - spotkania ministrów obrony NATO w lutym 2015 r. i zaplanowanego na czerwiec 2015 r. szczytu UE, który ma być poświęcony Wspólnej Polityce Bezpieczeństwa i Obrony. Jak powiedział Le Drian, uzgodniono, że Polska i Francja będą przygotowywać stanowiska wspólnie z Niemcami w ramach Trójkąta Weimarskiego.
- Polska, Niemcy i Francja mogą razem wspólnie odegrać rolę siły napędowej najwyższej marki wobec swoich partnerów europejskich celem zapewnienia naszego wspólnego bezpieczeństwa - ocenił francuski minister. "Sądzę, że właśnie w tym tercecie, który zawsze uważał, że Unia Europejska to wspólne wartości, bliska współpraca i zapewnianie sobie nawzajem bezpieczeństwa, będziemy w stanie wypracować bardzo dobre propozycje dla całej Europy" - wtórował mu Siemoniak.
Doskonałe relacje
Jean-Yves Le Drian zaznaczył, że relacje polsko-francuskie są doskonałe i pełne zaufania. Przypomniał, że od maja 2012 r. spotkał się z Siemoniakiem już 16 razy. Polski wicepremier mówił z kolei, że współpraca jest bardzo intensywna, przypomniał obecność francuskich żołnierzy na ćwiczeniach Steadfast Jazz w 2013 r. i tegoroczną misję francuskich lotników. - Francja jest liderem, jeśli chodzi o bezpieczeństwo w Europie i cieszymy się, że chce tę funkcję lidera efektywnie sprawować - powiedział wicepremier.
Dostawa mistrali zawieszona
Jak poinformował we wtorek Pałac Elizejski, prezydent Hollande jest zdania, że obecna sytuacja na wschodzie Ukrainy nie pozwala na dostarczenie Rosji pierwszego zamówionego przez nią okrętu desantowego typu Mistral. Hollande "uznał za stosowne zawieszenie do odwołania" zezwolenia na dostawę okrętu. Wiceminister obrony Rosji Jurij Borisow powiedział agencji RIA-Nowosti, że Rosja na razie nie będzie dochodziła roszczeń wobec Francji. Jednak, jak dodał, strona rosyjska oczekuje, że kontrakt z Paryżem zostanie zrealizowany.
Umowę o wartości 1,2 mld euro na dostawę do Rosji dwóch mistrali Francja podpisała w 2011 r. We wrześniu Hollande połączył przekazanie wybudowanego już pierwszego okrętu o nazwie "Władywostok" z uregulowaniem kryzysu ukraińskiego. Pierwotnie okręt miał być dostarczony w październiku.
Autor: asz//gak/kwoj / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Ministerstwo Obrony Francji