"Katedra zapłonęła nie wiadomo dlaczego, więc zaczynamy bać się o nasze katedry"

Źródło:
TVN24

Katedra w ogniu i łzy w oczach Francuzów, bo spłonął kolejny zabytek, ważny nie tylko dla wiernych. W Nantes trwa śledztwo i poszukiwania prawdopodobnych podpalaczy, a w Paryżu zakończyła się dyskusja, jak ma wyglądać Notre-Dame po odbudowie. Materiał magazynu "Polska i Świat".

Katedra św. Piotra i Pawła w Nantes stanęła w ogniu. - Jest ważna dla wszystkich mieszkańców Nantes - mówi burmistrz Nantes Johanna Rolland. Prof. Marek Walczak, dyrektor Instytutu Historii Sztuki Uniwersytetu Jagiellońskiego, wyjaśnia, że to jedna z budowli utrzymanych w późnej fazie stylu gotyckiego, którą historycy sztuki nazywają gotykiem płomienistym. - To styl, który odznacza się płomienistymi formami – dodaje.

- Katedra zapłonęła nie wiadomo dlaczego, więc zaczynamy się o te nasze katedry bać - mówi korespondent AFP w Polsce Michael Viatteau. Szczególnie, kiedy pojawiają się informacje, że ktoś mógł świątynię podpalić. - Pożar wybuchł w trzech miejscach. Dlatego na tym etapie wszczynamy dochodzenie w sprawie podpalenia - informuje Pierre Sennes z prokuratury w Nantes.

OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE NA TVN24 GO >>>

"Organy wydają się być całkowicie zniszczone"

Choć policja zatrzymała mężczyznę, który dzień wcześniej zamykał kościół, szybko okazało się, że nie jest on nawet podejrzany. - Administrator apostolski powiedział, że go zna, że to uczciwy, porządny facet, którego zna od lat. Być może zadziałał jego kolor skóry, bo to jest Afrykańczyk z Rwandy, ale jest to dobry, porządny katolik - przekazuje Michael Viatteau.

Śledztwo trwa. Stu strażaków ugasiło ogień w niespełna trzy godziny, jednak wielu zabytków, gromadzonych przez stulecia, nie udało się uratować. - Organy wydają się być całkowicie zniszczone - ocenia Layrent Ferlay ze straży pożarnej w Nantes. Organy z ponad czterowiekową historią przetrwały nawet rewolucję, chociaż - jak opowiada na łamach francuskiego dziennika jeden z historyków - władze chciały zniszczyć instrument, a metal z piszczałek przetopić. Organy uratował organista, przekonując, że mogą uświetnić ceremonię na cześć rewolucji. Teraz zostały uszkodzone przez ogień, podobnie jak XVI-wieczne witraże.

"W czasie pokoju wydawałoby się, że są bezpieczne"

Prof. Marek Walczak z Uniwersytetu Jagiellońskiego zwraca uwagę, że każde zniszczenie zabytku, to z punktu widzenia kultury i historii prawdziwa tragedia. Szczególnie, jeśli się powtarza. Dziennikarze "Le Figaro" piszą, że francuskie miejsca kultu, otwarte dla wszystkich, nie są odpowiednio chronione. I chodzi tu nie tylko o pożar w Nantes, ale też o ostatnie grabieże w kościołach w całej Francji czy ubiegłoroczny pożar serca Paryża - katedry Notre Dame .

- Mimo że większość nie chodzi do kościoła, ale Notre Dame to mimo wszystko coś, co jest bardzo bliskie każdemu Francuzowi - mówi Michael Viatteau. W tym przypadku śledczy wskazują, że przyczyną pożaru był niedopałek papierosa, lub zwarcie elektryczne. - W czasie pokoju wydawałoby się, że są bezpieczne. Jest to dla nas memento, czy w budowlach, w których są zabezpieczenia, są one odpowiednio wysokie - zwraca uwagę prof. Walczak.

Bez względu na to, jak wysokie będą koszty, francuskie władze chcą jak najszybciej odbudować katedry. Minister finansów już podkreślił, że to obowiązek państwa, a francuski prezydent Emmanuel Macron utrzymuje, że odbudowa Notre Dame nie potrwa dłużej niż pięć lat.

Prof. Walczak podkreśla, że "katedra Notre Dame jest magnesem, który przyciąga turystów". Pomysły na wygląd katedry były różne. - Była mowa o tym, że ma mieć przezroczysty dach albo zrobić wiszący ogród na dachu - mówi Michael Viatteau. Ostatecznie Notre Dame ma jak najbardziej przypominać oryginał.

Autorka/Autor:Karolina Bałuc

Źródło: TVN24