Swoim ofiarom zarzucał zrujnowanie kariery. "Zabójca HR" skazany na dożywocie

Źródło:
BBC, Guardian
Mężczyzna został skazany przez sąd Valence
Mężczyzna został skazany przez sąd Valence
Google Earth
Mężczyzna został skazany przez sąd ValenceGoogle Earth

Francuski inżynier Gabriel Fortin, nazywany "zabójcą HR", został skazany na dożywocie w związku z trzema morderstwami i usiłowaniem zabójstwa. Jego ofiarami były osoby, którym mężczyzna zarzucał zrujnowanie kariery zawodowej. 

Sąd w Valence na południu Francji skazał w środę Gabriela Fortina na maksymalny wymiar kary za zabójstwa oraz usiłowanie zabójstwa. 48-latek będzie mógł ubiegać się o warunkowe przedterminowe zwolnienie po odbyciu 22-letniego "okresu zabezpieczenia".

W rozmowie z dziennikarzami po ogłoszeniu wyroku prawnik jednej z ofiar, Geraldine Caclin, powiedział, że "jedyną odpowiedzią [sprawcy - red.] na życiowe niepowodzenia, których wszyscy doświadczamy, było zorganizowanie tej zbrodni".

Zabójstwo trzech kobiet

Do pierwszego zabójstwa doszło 26 stycznia 2021 roku w Alzacji na wschodzie Francji. Dyrektorka działu kadr Estelle Luce została śmiertelnie postrzelona w głowę na firmowym parkingu. Tego samego dnia Fortin, podając się za dostawcę pizzy, postrzelił innego pracownika działu HR, Bertranda Meichela. Mężczyzna przeżył atak.

Dwa dni później mężczyzna dokonał kolejnego ataku. W oddalonym o 500 kilometrów od Alzacji mieście Valence zamaskowany wtargnął do urzędu pracy, gdzie zastrzelił dyrektorkę do spraw świadczeń Patricię Pasquion. Kilka minut później śmiertelnie postrzelona została Geraldine Caclin, dyrektorka działu kadr w firmie zajmującej się kwestiami środowiskowymi.

Policji udało się namierzyć Fortina poprzez tablice rejestracyjne samochodu, którym się poruszał. Mężczyzna, nazywany później "zabójcą HR", został aresztowany kilka dni po atakach.

Zarzucał im zrujnowanie kariery zawodowej

W toku dochodzenia ujawniono, że Luce i Meichel brali udział w zwolnieniu Fortina z pracy w 2006 roku. Trzy lata później Caclin była zaangażowana w zwolnienie mężczyzny po nieudanym okresie próbnym.

Pasquion nie miała do czynienia z Fortinem, jednak według policji mężczyzna żywił urazę do pracowników urzędu pracy w Valence, gdzie był zarejestrowany przed rokiem 2013.

Przez większość procesu oskarżony unikał zabierania głosu. Twierdził jednak, że padł ofiarą spisków, które doprowadziły do utraty przez niego stanowisk między 2006 a 2009 rokiem. Jego obrońcy argumentowali, że był on psychicznie niezdolny do udziału w procesie. Prokuratura podważyła jednak tę teorię.

Autorka/Autor:ft/dap

Źródło: BBC, Guardian