Hrabia Paryża Jean d'Orleans to potomek francuskich królów. W rozmowie z agencją Reutera zwrócił się do złodziei z Luwru o zwrot skradzionych przedmiotów w nienaruszonym stanie. Podkreślał, jak duże ma to znaczenie dla dziedzictwa Francji i jego rodziny.
- Oddajcie nam nasze klejnoty, jest jeszcze czas - zwrócił się do sprawców włamania do paryskiego muzeum. Zaznaczył, że jest to "sprawa zarówno osobista, jak i intymna".
"To bezcenne dziedzictwo"
Hrabia pokazał także zdjęcia swoich przodków, którzy mieli na sobie skradzioną z Luwru biżuterię. - Te klejnoty były noszone podczas specjalnych okazji, uroczystości rodzinnych, a czasem także w celu stworzenia konkretnego portretu - mówił, pokazując zdjęcie prababki, księżnej Guise, wykonane w 1931 roku. Na fotografii ma na sobie tiarę z cejlońskim szafirem i diamentami.
Ozdobę tę w 1985 roku dziadek hrabiego sprzedał muzeum.
Z kolei na innym zdjęciu hrabia zaprezentował swoją babkę, Isabellę Orleańską-Bragance podczas ślubu księżniczki Astrid z Belgii, która również miała na sobie zdobioną tiarę.
- Dla naszej rodziny, dla narodu francuskiego ważne jest, aby klejnoty powróciły do swojej gabloty w Luwrze - mówił w rozmowie z Reutersem. - To bezcenne dziedzictwo. Musimy je odzyskać - podkreślił.
Kradzież w Luwrze
Do kradzieży w Luwrze doszło 19 października. Złodzieje zabrali wówczas osiem historycznych klejnotów, których wartość szacuje się na 88 milionów euro. Jeden z przedmiotów zgubili na miejscu - koronę cesarzowej Eugenii, żony Napoleona III. Złodzieje włamali się do muzeum przez okno balkonowe fasady wychodzącej na nabrzeże Sekwany.
Na miejscu rabunku i w pobliżu uciekający pozostawili w pośpiechu kilka przedmiotów, m.in.: kask, rękawiczki, pomarańczową kamizelkę, której użyli, podszywając się pod robotników, krótkofalówkę czy pojemnik z łatwopalną cieczą. Prokuratura podkreśla, że na miejscu zdarzenia było czterech sprawców, ale śledczy nie wykluczają, że w rabunek zaangażowanych było więcej osób.
Do tej pory w sprawie kradzieży zatrzymano siedem osób. Wciąż nie odnaleziono jednak skradzionych przedmiotów.
Autorka/Autor: kkop/akr
Źródło: Reuters, PAP
Źródło zdjęcia głównego: PAP/EPA/Mohammed Badra