Szef MSZ Finlandii: mamy plan na obronę Wysp Alandzkich

Źródło:
PAP

Jeśli Finlandia ubiegałaby się o członkostwo w NATO, międzynarodowy status Wysp Alandzkich nie wymagałby zmiany - powiedział w piątek minister spraw zagranicznych Finlandii Pekka Haavisto po rozmowach z szefową MSZ Szwecji Ann Linde w Helsinkach. Fiński polityk podkreślił, że Helsinki opowiadają się za demilitaryzacją i bezpieczeństwem tego regionu. Jak dodał, Finlandia "ma na to plan". 

Kwestia Wysp Alandzkich, strategicznego archipelagu położonego w połowie przeprawy morskiej między Finlandią i Szwecją wzbudziła w ostatnim czasie kontrowersje ze względu na utrzymywaną od dziesięcioleci demilitaryzację oraz stałą obecność rosyjskiego konsulatu w stolicy Alandów Mariehamn. Aktualny status tego autonomicznego terenu Finlandii, zamieszkanego głównie przez ludność szwedzkojęzyczną, został ustanowiony na podstawie międzynarodowych porozumień zawartych po pierwszej i drugiej wojnie światowej.

Spotkanie ministrów Finlandii i Szwecji odbyło się w związku z trwającymi w tych krajach debatami w kwestii polityki bezpieczeństwa i możliwością wejścia do NATO w obliczu agresji Rosji w Ukrainie.

- Finlandia jest dla Szwecji najbliższym partnerem. To, jaką decyzję podejmie Finlandia, wpłynie znacząco na nasze działanie - powiedziała Ann Linde. Podkreśliła przy tym, że do czasu przedstawienia raportu na temat bezpieczeństwa w Szwecji, co jest planowane na 13 maja, oficjalne stanowisko w sprawie NATO nie zostanie ogłoszone.

"Finlandia musi polegać na własnej obronności"

W Finlandii proces przebiega szybciej, a rządowy raport został już przedstawiony parlamentowi w połowie kwietnia. Formalnie nie określa stanowiska najwyższych władz w kwestii członkostwa w Sojuszu, ale zdaniem komentatorów i prasy jest "już jasne", że najwyższe kierownictwo państwa podjęło decyzję o wejściu kraju do NATO, a większość deputowanych popiera ten krok. Oczekuje się przy tym, że władze Finlandii oraz Szwecji ogłoszą wspólnie decyzje.

Minister spraw zagranicznych Finlandii Pekka Haavisto poinformował przy tym, że do czasu formalnego przyjęcia do NATO i zakończenia ratyfikacji przez parlamenty wszystkich 30 członków Sojuszu (tj. zanim zacząłby obowiązywać art. 5 traktatu północnoatlantyckiego), "Finlandia musi polegać na własnej obronności".

- NATO ma jednak interes bronić swojej polityki otwartych drzwi - podkreślił. Przypomniał także o art. 42 pkt 7 Traktatu o UE odnoszącym się do wspólnej polityki obronnej i zobowiązującego kraje do udzielenia pomocy w razie zbrojnej agresji na państwo członkowskie.

Szefowa szwedzkiego MSZ została zapytana również o konsekwencje ewentualnego wejścia do Sojuszu i obecność stałych baz wojskowych czy rozmieszczenia broni nuklearnej na terenie kraju w razie członkostwa w Sojuszu. - Nie widzę powodu, aby przyjąć inny model niż pozostałe kraje nordyckie: Norwegia, Dania, Islandia czy Niemcy - odpowiedziała Linde.

Autorka/Autor:ft/kab

Źródło: PAP