Fińska policja zdecydowała w sprawie "wideo, o którym mówi się publicznie"

Źródło:
PAP

Policja w Finlandii nie będzie wszczynać śledztwa w sprawie nagrań z udziałem premier kraju Sanny Marin. W komunikacie podano, że służby nie znalazły podstaw do tego ani w materiale wideo, ani gdzieś indziej. Media zwracają uwagę, że oświadczenie nie precyzuje, o jakie nagrania chodzi.

Helsińska policja poinformowała w środę, że nie będzie prowadzić postępowania w sprawie nagrań wideo z zakrapianych alkoholem imprez z udziałem premier Finlandii Sanny Marin, które "ostatnio wywołały dyskusję publiczną".

"Nie znaleźliśmy w materiale wideo, ani też innych podstaw świadczących o popełnieniu przestępstwa" – podano w komunikacie. Policja otrzymała trzy zawiadomienia w sprawie i na tej podstawie przeprowadziła wstępną analizę treści zawartych w nagraniu.

"Policja nie będzie więcej udzielać informacji w tej sprawie" – podsumowano w komunikacie służb.

ZOBACZ SYLWETKĘ PREMIER FINLANDII. Niezwykła historia Sanny Marin

Zwraca się uwagę, że komunikat policji odnosi się jedynie ogólnie do "wideo, o którym mówi się publicznie". Można założyć – jak wskazują media – że chodzi o "ostatnie upublicznione nagrania z udziałem Marin".

Również do Kanclerza Sprawiedliwości, konstytucyjnego organu nadzorującego działania najwyższych urzędników państwa, trafiło około 10 skarg, w związku z publikacją kontrowersyjnych nagrań.

Sanna Marin, premier FinlandiiShutterstock

Nagrania z imprez z Sanną Marin

Medialne zamieszanie związane z Sanną Marin wybuchło w połowie ubiegłego tygodnia, kiedy do mediów społecznościowych, a następnie prasy, trafiły materiały z nocnych prywatnych imprez, w których uczestniczyła 36-letnia premier Finlandii.

Kontrowersje wywołało zarówno zachowanie Marin, jak i "ostry" - jak go określano - charakter imprez w prywatnym mieszkaniu oraz nocnym klubie, na których w gronie celebrytów aktywnych w mediach społecznościowych bawiła się i tańczyła szefowa fińskiego rządu.

- Tańczyłam, śpiewałam, bawiłam się, robiłam rzeczy legalne - komentowała potem nagranie z domowej imprezy Marin. - Mam życie zawodowe, rodzinne, a także czas wolny, który spędzam z przyjaciółmi. Prawie tak samo jak inni w moim wieku - powiedziała w wywiadzie dla telewizji Yle. Dodała, że w czasie imprezy "pozostawała zdolna do wykonywania obowiązków i mogłaby ją opuścić, gdyby zaszła taka potrzeba". 

Nie jest jasne, kiedy powstały nagrania, ale komentatorzy wskazywali, że szefowa rządu brała udział w imprezach na początku sierpnia, nie będąc już na urlopie i nie wyznaczano też jej zastępcy na ten czas. Aby uciąć spekulacje na temat tego, czy przyjmowała nielegalne substancje odurzające, Marin zdecydowała się poddać badaniom na obecność narkotyków. Wynik, o którym poinformowano w poniedziałek, był negatywny.

We wtorek ujawnione zostało również zdjęcie z innej imprezy, którą Marin zorganizowała z kolei w lipcu w służbowej rezydencji w Helsinkach jeszcze podczas swojego letniego urlopu. Premier przeprosiła publicznie za zdjęcie ukazujące dwie całujące się influencerki, które przysłaniały częściowo odkryte piersi oficjalną urzędową tabliczką z napisem "Finlandia".

- Takich zdjęć nie powinno się robić. Przepraszam za to – mówiła we wtorek Marin. Z kolei w środę liderka socjaldemokratów na wiecu swej partii w Lahti oświadczyła, że "wyciągnie wnioski". W swoim przemówieniu w pierwszej kolejności odniosła się do wojny i losu Ukraińców. - Jestem człowiekiem (...) i także ja tęsknię czasem za radością, światłem i zabawą pośród tych ciemnych chmur – mówiła ze skruchą, otrzymując brawa od zgromadzonych.

Głosy krytyki, ale także wsparcia

Do poddania się testom narkotykowym wzywał opozycyjny poseł Mikko Kärnä z Partii Centrum. Z kolei znany prezenter telewizyjny Aleksi Valavuori nazwał 36-latkę "najmniej kompetentnym premierem, jakiego kiedykolwiek miała Finlandia". "Weź swoją skórzaną kurtkę i zrezygnuj" - napisał na Twitterze.

CZYTAJ TAKŻE: Co myślą o swojej premier? Sondaż w Finlandii po imprezie

Szefowa fińskiego rządu otrzymała też wiele głosów wsparcia. Murem stanęły za nią Finki. Jednym z najpopularniejszych twitterowych hasztagów ostatnich dni w Finlandii jest #solidaritywithsanna, czyli "solidarność z Sanną". Na Twitterze pojawiło się wiele nagrań, których autorki tańczą, by wyrazić swoje wsparcie dla szefowej rządu.

ZOBACZ WIĘCEJ: "Solidarne z Sanną" kobiety zamieszczają filmy z tańców i imprez. Tak wspierają premier Finlandii

Autorka/Autor:akr/dp

Źródło: PAP

Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock