Dowódca sił zbrojnych Finlandii: jesteśmy gotowi do walki z Rosją, gdyby zaatakowała

Źródło:
Reuters

Finlandia od dziesięcioleci przygotowywała się do ewentualnego rosyjskiego ataku i stawiałaby twardy opór, gdyby do niego doszło - ocenił dowódca fińskich sił zbrojnych generał Timo Kivinen. Przekonywał też, że "najważniejsza linia obrony jest w głowie". Wojskowy wyliczał także korzyści z przystąpienia jego kraju do NATO.

- Systematycznie rozwijaliśmy naszą obronę właśnie na wypadek takiego rodzaju działań wojennych, które są tam prowadzone (w Ukrainie - przyp. red.), z masowym użyciem siły ognia, sił pancernych, a także lotnictwa – powiedział Kivinen. - Ukraina była twardym orzechem do zgryzienia (dla Rosji - przyp. red.), tak jak byłaby i Finlandia - dodał.

Wojskowy ocenił, że jego kraj zbudował pokaźny arsenał, ale oprócz tego kluczowym czynnikiem jest to, że Finowie byliby zmotywowani do ewentualnej walki. - Najważniejsza linia obrony jest w głowie, jak pokazuje w tej chwili wojna w Ukrainie – powiedział Kivinen.

Agencja Reutera zwróciła uwagę, że w sondażu przeprowadzonym 18 maja przez ministerstwo obrony około 82 proc. respondentów stwierdziło, że byliby skłonni uczestniczyć w obronie kraju, gdyby Finlandia została zaatakowana.

Fińskie siły obronne podczas obchodów 100-lecia ich istnienia w 2018 rokuMatti Salminen / Shutterstock

Generał o korzyściach wstąpienia do NATO

Do tej pory Finlandia była krajem neutralnym, ale niedługo po rozpoczęciu przez Rosję 24 lutego tego roku inwazji na Ukrainę, zdecydowała się na przystąpienie do NATO. Większość krajów członkowskich opowiada się za akcesją Finlandii, a także Szwecji, do Sojuszu Północnoatlantyckiego, ale trwają jeszcze negocjacje w tej sprawie z Turcją.

Według Kivinena, członkostwo w NATO pozwoliłoby Finlandii zwiększyć jej zdolność wczesnego ostrzegania poprzez bycie częścią systemu wspólnego nadzoru przestrzeni powietrznej Sojuszu.

Dowódca fińskich sił zbrojnych ocenił, że kraj skorzystałaby również z odstraszania wynikającego z bycia częścią Sojuszu, w którym uznaje się atak na jednego członka za atak na wszystkich jego członków. Niemniej - stwierdził - "główną odpowiedzialność za obronę Finlandii nadal będzie ponosić Finlandia".

Proces rozszerzania NATOPAP

Potencjał militarny Finlandii

W latach 40. XX wieku Finlandia toczyła dwie wojny ze swoim wschodnim sąsiadem, z którym dzieli 1300-kilometrową granicę. Straciła wówczas około 100 tysięcy żołnierzy i jedną dziesiątą terytorium. Od drugiej wojny światowej Helsinki utrzymują wysoki poziom gotowości wojskowej.

Kraj liczący ok. 5,5 miliona mieszkańców posiada ok. 280 tysięcy żołnierzy i 870 tys. przeszkolonych rezerwistów. Nie zniesiono tam poboru do wojska dla mężczyzn, jak zrobiło to wiele innych zachodnich krajów po zakończeniu zimnej wojny. Zbudowano ponadto jedną z najsilniejszych artylerii w Europie i zaopatrzono kraj w pociski manewrujące o zasięgu do 370 km. Finlandia na obronę wydaje dwa procent swojego PKB. To więcej niż w wielu krajach NATO.

Ostatnio zmówiła cztery nowe okręty wojenne, a także 64 myśliwce F-35 od amerykańskiego giganta zbrojeniowego, koncernu Lockheed Martin. Zamierza także zamówić do 2000 dronów, własny sprzęt do obrony przeciwlotniczej na dużych wysokościach i buduje bariery na granicy z Rosją.

Autorka/Autor:akr/kg

Źródło: Reuters

Źródło zdjęcia głównego: Matti Salminen / Shutterstock

Tagi:
Raporty: