Niespodziewany gość zakłócił środowe przemówienie prezydenta Filipin. Karalucha wspinającego się po ramieniu Rodrigo Duterte uchwyciły kamery telewizyjne.
74-letni Rodrigo Duterte podczas środowego przemówienia w prowincji Bohol przedstawiał listy kandydatów do zaplanowanych w połowie maja wyborów do senatu.
Karaluch na ramieniu prezydenta
Kamery telewizyjne uchwyciły moment, gdy na Duterte zajętego przedstawianiem kandydatów swojej partii wchodzi karaluch. Owad szybko wspiął się po koszulce polo na prezydenckie ramię.
Próbę interwencji podjęła asystentka, która papierową teczką próbowała zrzucić insekta z ramienia, jednak nieskutecznie. Karaluch przesunął się jedynie w stronę klatki piersiowej prezydenta.
Ostatecznie z niechcianym gościem rozprawił się sam Duterte, który zrzucił z siebie karalucha. - To liberał! To pewne - żartował prezydent do zebranego tłumu, dodając, że była to zapewne część planu głównej opozycyjnej Partii Liberalnej.
Po krótkim incydencie Duterte kontynuował swoją dwugodzinną przemowę.
Autor: ft//kg / Źródło: Reuters