Król Hiszpanii Filip VI spotka się z przywódcami ugrupowań reprezentowanych w parlamencie. Będzie to ostatnia szansa na utworzenie nowego rządu Pedra Sancheza i uniknięcie wyborów w listopadzie.
Deklaracja monarchy została ogłoszona po jego porannym spotkaniu z przewodniczącą Kongresu Deputowanych Meritxell Batet. W trakcie rozmowy ustalono, że w poniedziałek i wtorek Filip VI spotka się z przywódcami ugrupowań reprezentowanych w parlamencie.
Rozmowy liderów partyjnych z królem mają być okazją "ostatniej szansy" do sformowania drugiego rządu Sancheza. Wprawdzie Hiszpańska Socjalistyczna Partia Robotnicza (PSOE) wygrała wybory z 28 kwietnia, ale w 350-osobowym Kongresie ma zaledwie 123 deputowanych.
Z komunikatu opublikowanego po spotkaniu Filipa VI z szefową Kongresu Deputowanych wynika, że monarcha opowiada się za "możliwością utworzenia silnego rządu" i "ustabilizowania" sytuacji politycznej w kraju, który wciąż nie ma budżetu na 2019 rok.
Terminy gonią
Jeśli do 23 września Sanchez nie otrzyma wotum zaufania od Kongresu Deputowanych, król Hiszpanii ogłosi kolejne wybory parlamentarne w tym kraju, wyznaczając je na 10 listopada.
Po ogłoszonym w środę przez socjalistów zerwaniu negocjacji z Unidas Podemos w sprawie poparcia dla gabinetu Sancheza powstanie nowego rządu jest mało prawdopodobne. PSOE odmawia bowiem ugrupowaniu Pablo Iglesiasa możliwości utworzenia wspólnego rządu.
Sanchez nie może też liczyć na poparcie ze strony ugrupowań centrowych i prawicowych, takich jak Partia Ludowa, Ciudadanos czy Vox. Ich liderzy zapowiedzieli już bowiem, że będą głosowali przeciwko premierowi.
Ogłoszenie kolejnych w tym roku wyborów parlamentarnych w Hiszpanii może nie zakończyć kryzysu politycznego w kraju. Z publikowanych na przełomie sierpnia i września sondaży wynika bowiem, że listopadowe wybory dałyby zbliżony do obecnego układ sił w Kongresie Deputowanych, a PSOE wciąż będzie potrzebowała wsparcia ze strony Unidas Podemos w celu sformowania rządu.
Autor: mtom / Źródło: PAP