Przedstawiciele Lufhtansy przyznali, że podczas wstępnego szkolenia drugi pilot rozbitego we Francji airbusa zrobił przerwę „z powodów medycznych”. Nie powiedzieli jednak co mu dolegało, zasłaniając się tajemnicę lekarską. Niemieckie media podają jednak, że była to depresja i wypalenie.
Informacje o problemach ze zdrowiem psychicznym pilota Andreasa Lubitza, podejrzewanego o rozmyślne rozbicie maszyny, podał dziennik „Frankfurter Allgemeine Zeitung” na swojej stronie internetowej. Jego dziennikarze mieli dotrzeć do mamy szkolnej koleżanki 28-letniego mężczyzny, która utrzymywała z nim kontakt i ostatni raz widziała go w grudniu. Anonimowa kobieta stwierdziła, że Lubitz zwierzył się jego córce kilka lat temu, iż musiał na pewien czas przerwać swoją naukę z powodu depresji i wypalenia. Nie potrafiła powiedzieć nic więcej. Poza tym mężczyzna miał być „dobrym chłopakiem” i kobiecie trudno uwierzyć, aby z rozmysłem zaplanował taki czyn. Jej córka ma być załamana i nie była w stanie rozmawiać z dziennikarzami.
Tajemnica lekarska
O przerwie w szkoleniu Lubitza mówił na konferencji prasowej szef Lufthansy, a co za tym idzie należącej do niej taniej linii Germanwings, Carsten Spohr. Mówił, że Lubitz rozpoczął szkolenie na pilota w 2008 roku. Odbywał je w szkole Lufthansy w Bremie, a później w Arizonie w USA. W pewnym momencie miał jednak kilkumiesięczną przerwę w nauce. Spohr nie powiedział, co było jej przyczyną. Zasłonił się tajemnicą lekarską. Zapewnił jednak, że przed wznowieniem nauki kandydat przeszedł ponownie wszystkie badania i testy medyczne. Nie było żadnych przeciwwskazań dla przyznania mu uprawnień pilota. Przedstawiciele linii lotniczej zapewniają, że z 28-latkiem nigdy nie było żadnych problemów i nie zachowywał się podejrzanie. Członkowie aeroklubu, do którego należał twierdzą, że był miły, kulturalny i spokojny. Również niemiecki Urząd Kontroli Lotniczej podał, że podczas rutynowych kontroli u Lubitza nie stwierdzono nic podejrzanego. Pod koniec stycznia otrzymał zaświadczenie, że nie ma wobec niego żadnych zastrzeżeń dotyczących ewentualnej karalności bądź związków z organizacjami ekstremistycznymi. Poprzednie kontrole też nie wykazały nic podejrzanego.
"Celowe i świadome" działanie pilota
Pomimo tego to właśnie Lubitz miał świadomie rozbić airbusa A320 linii Germanwings w Alpach. Tak twierdzą francuscy śledczy po odsłuchaniu nagrań z czarnej skrzynki. Drugi pilot tuż przed katastrofą przebywał sam w kokpicie, świadomie zaczął obniżać wysokość lotu i odmówił otwarcia drzwi do kabiny, gdy próbował do niej wrócić z toalety kapitan. Według prokuratora Lubitz był przytomny do chwili uderzenia samolotu o ziemię. Airbus ze 150 osobami na pokładzie wystartował we wtorek przed godz. 10 z Barcelony i leciał do Duesseldorfu w Niemczech. Rozbił się w miejscowości Meolans-Revel w Alpach francuskich. Nikt nie przeżył katastrofy. Większość ofiar stanowią Niemcy i Hiszpanie. Wśród zabitych są też obywatele kilkunastu innych krajów.
Autor: mk / Źródło: faz.de, tvn24.pl, PAP