Amerykanie deklarują, że przyślą do Europy swoje najnowocześniejsze samoloty, które obecnie głównie trzymają w USA. Odpowiadająca za lotnictwo w Pentagonie Deborah Lee James potwierdziła, że od 2020 roku w Wielkiej Brytanii zjawi się jednostka uzbrojona w nowe myśliwce F-35. Zasugerowała też, że wcześniej zjawią się F-22, czyli jak na razie jedyne maszyny piątej generacji.
Lee James rozmawiała z dziennikarzami na targach lotniczych w Paryżu. Zatrzymała się tam na początku swojej wizyty w Europie, podczas której chce odwiedzić po kolei Wielką Brytanię, Włochy, Cypr, Polskę i Niemcy. Nie ukrywa, że jej obecność jest w znacznej mierze efektem napięć w Europie Wschodniej. - Największym zagrożeniem w mojej ocenie jest to, co robi Rosja. To jedna z głównych przyczyn mojej obecności tutaj - powiedziała Lee James. - Chcemy zapewnić naszych sojuszników, że stoimy z nimi ramię w ramię - dodała.
Dodatkowe siły
Sekretarz lotnictwa zadeklarowała, że nadzorowane przez nią lotnictwo wojskowe (USAF) planuje zwiększyć swoją obecność w Europie. Przysyłanie dodatkowych maszyn do ochrony krajów bałtyckich czy ćwiczeń z państwami NATO nazwała "początkiem". - Będzie to coraz częstsze. Będziecie obserwować więcej i więcej rotacji sił - zapowiedziała. Potwierdziła przy tym, że od 2020 roku w brytyjskiej bazie RAF Lakenheath będzie stacjonować jednostka uzbrojona w najnowsze myśliwce F-35, co zostało wstępnie zapowiedziane w styczniu. Wcześniej do Europy może zawitać duża rzadkość, czyli supermyśliwce F-22. Lee James uniknęła odpowiedzi na pytanie, kiedy konkretnie i gdzie może to nastąpić. Stwierdziła jedynie wymijająco, że "nie ma przeciwwskazań", aby F-22 stacjonowały w przyszłości w Europie. Gdyby jedyne na świecie służące bojowo myśliwce piątej generacji rzeczywiście zawitały na Stary Kontynent, byłoby to kolejnym wymownym sygnałem, który Amerykanie wysyłaliby Rosji.
Cenne przesłanie
F-22 to obecnie najnowocześniejsze maszyny bojowe świata. Zastosowano w nich najnowocześniejsze technologie przełomu wieków. W efekcie uzyskano samolot o unikalnych możliwościach, ale też bardzo drogi. Jeden egzemplarz kosztuje 370 milionów dolarów (po uwzględnieniu kosztów ich opracowania i modernizacji). Produkcję F-22 zakończono na zaledwie 195 sztukach, choć wcześniej planowano kupić co najmniej dwa razy tyle. W efekcie supermyśliwce stały się nielicznymi i niezwykle cennymi "argumentami". Amerykanie obchodzą się z nimi jak z jajkiem. Maszyny na stałe stacjonują tylko w USA. Czasem wizytują Japonię i Bliski Wschód. Premierę bojową miały dopiero w 2014 roku w Syrii, niemal dekadę po przyjęciu do służby. Wcześniej przez lata trzymano je w rezerwie, pomimo wielu dobrych okazji, takich jak interwencja w Libii czy Iraku.
Autor: mk\mtom / Źródło: Reuters, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: US Navy